W ubiegłym tygodniu WIG urósł o 3,9%, co oznacza, przed ostatnią sesją miesiąca nasza giełda jest na najlepszej drodze, aby przełamać tradycyjny, spadkowy scenariusz września, gdyż w 30 września wchodzi z minimalnym, ale jednak wzrostem (WIG +0,09%). Na zachowanie naszego parkietu pozytywnie oddziaływały w ubiegłym tygodniu zarówno kwestie globalne jak i elementy lokalne, w obu przypadkach aktywizujące zagraniczny kapitał, który – co warto przypomnieć – odpowiada obecnie za 67% obrotów na GPW. Najlepszym też dowodem na dominujący wpływ inwestorów zagranicznych na ubiegłotygodniowe wzrosty są różnice zyskach poszczególnych indeksów. Podczas gdy WIG20TR wzrósł o ponad 4,5%, sWIG80TR zyskał niespełna 1,3%. W efekcie duże spółki od początku miesiąca zyskują 0,43%, gdy mniejsze tracą 0,55%.
Najważniejszym sygnałem z zagranicy, który pobudził rynki akcji generalnie na całym świecie, było oczywiście wtorkowo/czwartkowe ogłoszenie ogromnych programów stymulacyjnych w Chinach. Obniżenie poziomu rezerwy obowiązkowej, obniżka stóp procentowych, obniżenie poziomu wkładu własnego przy kupnie mieszkania, program tanich pożyczek na zakup akcji, czy chiński 800+ ma z jednej strony pobudzić kulejącą konsumpcję, z drugiej rozruszać rynek nieruchomości, z trzeciej pomóc bankom i wesprzeć kulejący od lat rynek akcji. Operacja jest z jednej strony imponująca skalą, a z drugiej była zupełnie nieoczekiwana, co spowodowało, że rynki zareagowały entuzjastycznie, szczególnie oczywiście rynek chiński. Dolarowy MSCI China urósł w ubiegłym tygodniu o ponad 17%, a prawie 13% wzrost Shanghai Composite był najsilniejszym tygodniowym wzrostem tego indeksu od 2008 roku. Nie dziwi więc, że zyskały inne rynki wschodzące, w tym nasza giełda, która już od kilku dobrych tygodni wyraźnie odstawała od najważniejszych rynków światowych. Dolarowy MSCI Poland zyskał 4,6% i był jednym z najsilniej rosnących rynków na świecie. Co ciekawe, tyle samo zyskał MSCI Germany, a DAX znalazł się po raz kolejny na szczycie pomimo kolejnej porcji fatalnych danych z niemieckiej gospodarki, która nie wskazuje żadnych objawów wychodzenia ze stagnacji, a najnowsze prognozy pokazują, że 2024 rok będzie tam kolejnym okresem ujemnego PKB.
Drugim elementem kształtującym ubiegłotygodniowe nastroje na GPW było upublicznienie informacji o rozpoczynającym się IPO Żabki. Upublicznienie spółki odbędzie się bez emisji nowych akcji, a swoje walory będzie sprzedawał fundusz CVC – największy akcjonariusz spółki. Wielkość oferty, szacowana na 5,5-6 mld zł będzie największym tego typu wydarzeniem od upublicznienia w 2020 roku Allegro SA. Oferta była oczekiwana od jakiegoś czasu, co mogło powodować, że więksi inwestorzy instancjonalni szykowali gotówkę, wzmacniając słabość naszego rynku. Ten efekt, wydaje się już wygasł. Z drugiej strony, tak duża oferta, bez wątpienia trafi w dużej części do inwestorów zagranicznych, a road-show powinien, przynajmniej na jakiś czas, ponownie pobudzić ich zainteresowanie naszym parkietem. To zainteresowanie – jak się wydaje – wyprzedzająco w stosunku do oferty, wpłynęło częściowo na wzrosty w ubiegłym tygodniu. Skąd takie wnioski? Raczej nieprzypadkowo (poza KGHM, który urósł o ponad 11% w odpowiedzi na rosnące ceny miedzi), najsilniej rosnącymi dużymi spółkami były podmioty działające w branży konsumenckiej, w opracowaniach analitycznych porównywane do Żabki. Wzrosty objęły zarówno CCC, która pokazała znakomite wyniki za II kwartał (+12,5%), LPP, której wyniki za II kwartał okazały się lekko poniżej konsensusu (+12,4%), Pepco, które wynikami nie rozczarowało ale i nie zaskoczyło pozytywnie (+17,2%), jak i Dino, które jako żywo nic w ubiegłym tygodniu ważnego nie podawało (+14,1%).
Co nas może czekać w tym tygodniu? Chiny od wtorku zaczynają tzw. Złoty Tydzień, czyli do 7 października zarówno tamtejsza giełda jak i większość gospodarki będzie zamknięta, czyli impulsu z tamtego kierunku nie należy się spodziewać. Trudno też oczekiwać, że zaskoczy nas środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej, chociaż ewentualna obniżka stóp byłaby tak nieoczekiwana, że rynek nie mógłby jej zignorować. Najważniejszą daną ze świata będzie dopiero piątkowy raport NFP ze Stanów, który pokaże ilość pracowników w sektorach pozarolniczych i może wzmocnić/osłabić ewentualne oczekiwania recesyjne i dać wskazówki odnośnie dalszego tempa obniżania stóp przez FED. Warto wspomnieć, że początek października, to tradycyjnie dobry okres na giełdach. W Warszawie WIG w bardzo dobrym stylu przebił opór na poziomie 84.000 punktów. Tak jak tydzień temu wypatrywaliśmy czy nie pęka wsparcie z połowy wrześnie, tak obecnie w zasięgu indeksu jest opór z początku miesiąca (ok. 86.000 punktów) i być może dalszy marsz na północ do poziomów z czerwca, a może nawet szczytom z maja. Ten pozytywny scenariusz powinien być wzmacniany przez rozwijającą się ofertę Żabki, która będzie dalej „naganiać” kapitał zagraniczny, a z drugiej strony świadomość, że powoli zbliżamy się do jesienno-zimowych miesięcy, statystycznie korzystnych dla byków.