Niepewność jest nieodłącznym zjawiskiem, z jakim radzić sobie muszą inwestorzy. Jednak bywają okresy, w których poziom niepewności jest wyjątkowo wysoki. Nie ma wątpliwości, że z taką sytuacją mamy do czynienia i nie ma wątpliwości, że stan ten utrzymuje się od czasu rozpoczęcia prezydentury przez Donalda Trumpa. Liczba otwartych obszarów niepewności jest bardzo duża, poczynając od decyzji geopolitycznych, wręcz prowadzących do zmiany globalnego krajobrazu, po drastyczne posunięcia związane bezpośrednio z sytuacją gospodarczą we wszystkich rejonach świata. Co gorsza, amerykański prezydent niemal z dnia na dzień potrafi zmienić zdanie, a w jego działaniach trudno dopatrzeć się jakiejkolwiek konsekwencji, o strategii nie wspominając. To w oczywisty sposób wywiera wpływ na sytuację na rynkach finansowych. Zmienność decyzji skutkuje również zwiększeniem wahań nastrojów inwestorów i dynamiką zmian notowań większości aktywów. Przykłady można mnożyć. Jednym z zaskoczeń był nie tylko brak negatywnej reakcji rynków na zerwanie rozmów Trump-Zełenski, ale wręcz umiarkowany optymizm inwestorów, przejawiający się zwyżkami indeksów giełdowych. Paradoksalnie na pierwszy rzut oka zareagowali inwestorzy na dramatyczną decyzję o wycofaniu amerykańskiego, głównie militarnego, wsparcia dla Ukrainy. Indeks giełdy niemieckiej w pierwszym odruchu rósł o 2,6 proc., w dużej mierze za sprawą skoku notowań spółek z branży zbrojeniowej. Jednak już dzień później DAX stracił 3,5 proc., w reakcji na zapowiadane przecież wcześniej, wejście w życie podwyższenia przez USA stawek celnych, choć nie objęła ona Europy. Trzecia zaskakująca reakcja to duży spadek notowań bitcoina, po potwierdzeniu przez Donalda Trumpa rozpoczęcia procedury zmierzającej do utworzenia narodowej rezerwy kryptowalut. Pierwsza reakcja była oczywiście euforyczna, a zaraz potem doszło do korekty. Największym rozczarowaniem były zniżkujące notowania bitcoina, gdy okazało się, że w skład rezerwy mają wejść również inne kryptowaluty.

W tych warunkach nadal dużą popularnością cieszą się aktywa charakteryzujące się najmniejszym stopniem ryzyka, choć i tu są wyjątki. Po krótkiej korekcie, trwa hossa na rynku złota, rośnie popyt i ceny obligacji skarbowych. Wspomnianym wyjątkiem jest dolar, który nieoczekiwanie traci na wartości. Trudno się dziwić, że na całym zamieszaniu cierpi także nasz rynek akcji. We wtorek WIG20 zniżkował o 3,9 proc., ale nie należy z tego wyciągać wniosku o początku zmiany bardzo korzystnej dotąd tendencji. Silne wahania rynkowe mają to do siebie, że nie trwają zbyt długo, a wniosku co do dalszego rozwoju sytuacji można wyciągać wówczas, gdy emocje ostygną.