W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że Ministerstwo Finansów pracuje nad regulacjami, które miałyby zamienić wyceny liniowe w funduszach obligacji korporacyjnych na wyceny rynkowe.
Choć przepisów jeszcze nie ma i nie jest znana ich ewentualna data wejścia w życie, AgioFunds TFI SA już dziś podpisuje się pod takim pomysłem. Bardzo chcielibyśmy, aby wyceny we wszystkich funduszach obligacji korporacyjnych były rynkowe i od kilku lat staramy się kupować do portfela wyłącznie papiery, które są notowane. Dodatkowo nieustannie dążymy do tego, aby w naszych funduszach otwartych, udział nienotowanych obligacji korporacyjnych sukcesywnie się zmniejszał Według ostatniego opublikowanego sprawozdania półrocznego (30.06.2018 r.), ich udział w AGIO Kapitał PLUS (AGIO PLUS FIO) stanowił poniżej 1%, zaś w AGIO Kapitał (AGIO SFIO) było to zaledwie kilkanaście procent.
Warto podkreślić, że w długim okresie stopa zwrotu dla Klienta nie będzie zależała od przyjętego modelu wyceny, ale od tego, czy emitenci spłacą swoje zobowiązania. W AgioFunds TFI przez lata wypracowaliśmy model selekcji, który ocenia emitenta w wielu różnych wymiarach, takich jak ocena branży, w której działa firma, jej perspektyw, ocena kompetencji kadry zarządzającej, a także zakłada wyliczenie różnorodnych wskaźników finansowych. Nasze podejście do selekcji zweryfikowaliśmy w ciągu 9-letniej historii funduszy i wielokrotnie uchroniło nas od wejścia w inwestycje, które nie zakończyłyby się spłatą zobowiązań (np. GetBack). Zatem niezależnie od stosowanego modelu wyceny, stopy zwrotu zależeć będą od skutecznego unikania emitentów o wysoki ryzyku kredytowym. Spodziewamy się, że zmienność notowań nie ulegnie istotnej zmianie w stosunku do tego, co dziś obserwujemy. Polski rynek obligacji korporacyjnych jest specyficzny, ponieważ większość obligacji korporacyjnych jest emitowanych przy zmiennym oprocentowaniu, przez co są one bardziej odporne na zmiany otoczenia makroekonomicznego. Za granicą częściej mamy do czynienia z emisjami o stałym oprocentowaniu, czego konsekwencją jest wpływ uwarunkowań makro na wahania ich wycen. Jak ważny jest rodzaj oprocentowania obligacji dla zmienności wycen jednostek funduszy, można z łatwością sprawdzić analizując historyczne stopy zwrotu polskich funduszy obligacji skarbowych, które posiadają głównie długoterminowe obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu. Nie dziwią więc wahania wycen renomowanych funduszy o 1-2%, a nawet wyższe w krótkim terminie.
Zatem straszenie tym, że zmiana ewentualnego modelu wyceny obligacji korporacyjnych w Polsce zmieni radykalnie wahania wycen funduszy jest sporym nadużyciem.
Należy wspomnieć jeszcze o dwóch elementach odnosząc się do planowanej zmiany. Jedna rzecz, to wskazanie w przepisach precyzyjnego modelu wyceny dla wszystkich podmiotów. Już dziś duża część funduszy obligacji korporacyjnych korzysta z wycen rynkowych, tam gdzie są one dostępne, natomiast różny jest próg istotności obrotu wymagany dla przejścia na wycenę rynkową. W AgioFunds TFI ten próg ustawiony jest na poziomie sprzyjającym możliwość wyceny rynkowej jak największej liczby obligacji. Nawet w obecnym stanie prawnym możliwa jest wycena rynkowa wszystkich notowanych obligacji pod warunkiem minimalnego obrotu na rynku. Jeśli w innych funduszach ten próg ustawiony jest wyżej, wycena rynkowa będzie wykorzystywana dla mniejszej części portfela. Jeśli zatem Ministerstwo Finansów zdecyduje się na zmianę modelu wyceny, ważne, aby te przepisy zostały wskazane na tyle dokładnie, aby wszystkie podmioty na rynku mogły korzystać z tych samych zasad.
Drugi, istotny element to płynność polskiego rynku. Głównym powodem stosowania wyceny liniowej, dla części portfela obligacji notowanych w naszych funduszach, jest brak nawet sporadycznych transakcji na rynku. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której wraz z wejściem wymogu korzystania z wycen rynkowych ten obrót się pojawi. Jeśli zaś obrotu nie będzie lub będzie on minimalny, wiarygodność wycen i parametrów rynkowych, wykorzystanych do modelu, będzie ograniczona.
Podsumowując, AgioFunds TFI przyjmie „nowy” model rynkowy, jeśli taki zostanie narzucony przepisami. Już dzisiaj staramy się korzystać z rynkowego modelu wyceny. Uważamy, że zwiększa on transparentność rynku i jest korzystny zarówno dla Klientów, jak i Towarzystwa. Dlatego nie należy spodziewać się, że zmiana przepisów wpłynie radykalnie na wyceny naszych funduszy, czy też zakres wahań ich wycen. Jednak niezbędnym warunkiem dla stosowania w 100% wycen rynkowych jest posiadanie płynnego rynku obrotu obligacjami, a na to, jak się wydaje, nasz ustawodawca nie ma dziś pomysłu.
Zbigniew Kowalczyk