Środowa decyzja Fed o obniżeniu stóp procentowych oraz zapowiedzi kolejnych cięć jeszcze w tym roku zdecydowanie poprawiła nastroje nie tylko na głównych światowych giełdach, ale także na większości pozostałych parkietów. Niestety na tym tle warszawskie indeksy w czwartek wypadły dość słabo. Dobrą passę utrzymał jedynie wskaźnik najmniejszych spółek, ale już mWIG40 zwyżkował jedynie symbolicznie. WIG i WIG2o traciły nieznacznie na wartości, ale kontrast z rynkowym otoczeniem pozostawił złe wrażenie. Wskaźnik naszych blue chips co prawda zdołał obronić się przed zejściem poniżej 2800 punktów, ale trzeba zauważyć że zaliczył już trzecią spadkową sesję z rzędu, trudno więc mówić o przypadku. Z drugiej strony realizacja sporych przecież tegorocznych zysków nie powinna dziwić, jednak jeśli bykom nie uda się przełamać słabości, nastroje mogą ulec dalszemu pogorszeniu. Czwartek nie był też najlepszy dla wskaźnika rynków wschodzących, co może częściowo tłumaczyć dystans inwestorów do naszego parkietu. Tymczasem niemiecki DAX rósł o solidne 1,3 proc., a główne indeksy na Wall Street ustanawiały koleje historyczne rekordy.
Choć decyzja Fed o obniżeniu stóp była powszechnie spodziewana, to jednak warto zwrócić uwagę na niezbyt oczywiste zachowanie rynku walutowego, a przede wszystkim rynku długu. Dolar lekko się umocnił, ale towarzyszyły temu dość zmienne wahania, sprawiające wrażenie, że wśród inwestorów nie ma jednoznacznej interpretacji. Być może niektórzy z nich byli nieco rozczarowani zapowiedziami dalszych posunięć rezerwy federalnej, z których wynika, że należy się spodziewać jeszcze dwóch obniżek kosztu pieniądza w tym roku i tylko jednej w 2026 r. Tezę tę zdaje się potwierdzać rynek długu, gdzie doszło do wyraźnego wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku papierów dziesięcioletnich tuż po ogłoszeniu decyzji Fed rentowność spadłą w okolice 4 proc., ale szybko powróciła do zwyżki, która kontynuowana była także w czwartek, przekraczając poziom 4,11 proc. Dwudniowej spadkowej korekcie uległy także notowania złota, które powinny korzystać z obniżek stóp procentowych w USA. Wszystko to sprawia, że z wyciąganiem dalej idących wniosków co do najbliższej perspektywy rynków finansowych warto jednak trochę poczekać.