Mimo licznych przeszkód, a nawet dramatycznych wydarzeń i idących w ślad za nimi załamań, po jedenastu miesiącach S&P500 zwyżkuje o ponad 12 proc., a Nasdaq Composite zwyżkuje aż o 34 proc. Dow Jones co prawda rośnie jedynie o 5 proc., ale znajduje się na rekordowo wysokim poziomie i w ostatnich dniach przekroczył symboliczną barierę 30 000 punktów. Jest więc za  co dziękować i czwartkowe świętowanie amerykańskich inwestorów z pewnością odbywało się w doskonałych nastrojach. Gdyby jeszcze te nastroje przełożyły się na dobrą sprzedaż w tradycyjny Black Friday i bardziej nowoczesny cyber monday, indeksy mogłyby jeszcze pójść w górę, choć później nie można wykluczyć realizacji zysków. Efekty sezonowe powinny jednak sprzyjać bykom. Zresztą nie tylko one. Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump zamiast kwestionować wynik wyborów, zacznie się jednak pakować i nie będzie robił zamieszania. Szczepionkowy wyścig także powinien nastrajać optymistycznie, a inwestorzy pogodzili się z gorszymi wynikami w czwartym kwartale i są gotowi do dyskontowania przyszłorocznego ożywienia.

Z dziękczynieniem większy problem mają inwestorzy działający na naszym parkiecie. WIG20 jest 14 proc. poniżej poziomu z początku roku, indeks szerokiego rynku zniżkuje o 8 proc., mWIG40 traci 4 proc. Jedynie wskaźnik najmniejszych firm dotrzymuje kroku światowym liderom, zwyżkując o prawie 25 proc. Z pewnością powody do świętowania mają ci, którzy dokonali odpowiedniej selekcji akcji do portfela, nie mówiąc o tych, którzy postawili na najmocniejsze w czasach pandemii walory. W dalszym ciągu selekcja i dywersyfikacja będzie źródłem sukcesów. W dalszym ciągu największy potencjał ma rynek akcji, choć być może należy przemyśleć dotychczasowe założenia i dostosować skład portfela do zmieniających się powoli realiów i perspektyw. Jednym z sygnałów zachodzących zmian może być odzyskiwanie siły przez banki i przedstawicieli sektora paliwowego, „kosztem” taniejących papierów Allegro i CD Projekt.