Marzec to ciekawy miesiąc dla inwestorów. Wielokrotnie dochodzi wówczas do przesilenia, często mamy w nim do czynienia z lokalnymi szczytami lub dołkami. W szczególności okolice Dnia Kobiet bywają przełomowe. W tym roku z prognozowaniem jest trudniej niż zwykle. Na Wall Street możemy z dużym prawdopodobieństwem zobaczyć szczyt, ale w przypadku WIG20 o żadnym szczycie mowy nie ma. Rozwój rynkowej sytuacji jest więc sporą niewiadomą, tym bardziej, że wiele zamieszania wprowadza także to, co dzieje się na rynku długu. W ostatnich dniach rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych zbliżała się do 1,6 proc., a więc do poziomu najwyższego od ponad dwunastu miesięcy. Trwa mocna korekta na rynku złota, szaleństwo panuje w przypadku bitcoina i innych kryptowalut. Emocji więc nie brakuje już teraz i należy się ich spodziewać także w najbliższej przyszłości. Najlepszą receptą na tak niepewne czasy zwykle bywa dobra dywersyfikacji portfela oraz rozsądny jego rebalancing, podążający nie tylko za bieżącymi wydarzeniami, ale też antycypujący to, co może wydarzyć się w przyszłości. Zadanie proste nie jest, więc tym bardziej należy zwrócić uwagę na nie przez wszystkich lubiane określenie „dywersyfikacja”. Często kosztem koniunkturalnego i będącego łutem szczęścia wyższego zysku, warto zadbać o stabilność portfela.