Od początku obecnego roku założonych zostało prawie 85 tys. rachunków maklerskich. Oprócz tych „nowicjuszy”, maklerzy obserwowali zwiększone zainteresowanie ze strony tych, którzy już rachunki mieli, ale nie dokonywali transakcji. Te oczywiste dowody wzmożonego zainteresowania giełdą znajdują potwierdzenie w danych GPW, mówiących o wzroście udziału inwestorów indywidualnych w obrotach do 22 proc. Takiego wzrostu aktywności tej grupy, biorąc pod uwagę zarówno nowe rachunki, jak i udział w obrotach, nie notowano od ponad dziesięciu lat. Różnica jest taka, że poprzednie „ożywienie” zainteresowania giełdą miało miejsce w końcowej fazie hossy, czyli na tzw. górce. Obecne dokonuje się w sytuacji skrajnie odmiennej, szczególnie po marcowym tąpnięciu notowań, co stanowi zadziwiające odstępstwo od obowiązującej od wielu lat prawidłowości, że indywidualni inwestorzy zwykle przystępują do kupowania akcji w najmniej odpowiednim momencie. Tym razem może być inaczej. Jednak tę grupę inwestorów, szczególnie wspomnianych nowicjuszy, czeka poważny test. W ciągu kilku ostatnich tygodni dwukrotnie już bowiem mieliśmy do czynienia z dynamicznymi spadkowymi korektami wzrostowej tendencji, głównie w sektorze najmniejszych spółek. Pod koniec lipca sWIG80 w trakcje jednej tylko sesji zniżkował o ponad 5 proc. W miniony wtorek spadł o niemal 4 proc. W przypadku indeksu NewConnect spadki sięgały odpowiednio 15 i 7 proc. Wahania kursów najbardziej ulubionych przez indywidualnych „spekulantów” spółek sięgają w ostatnich tygodniach dziesiątek procent. Część graczy przekonuje się, że ruch notowań akcji odbywa się dwukierunkowo. Pytanie, czy obecny test nie odstręczy ich od uczestnictwa w rynku. Za pozytywnym scenariuszem przemawiają dwie przesłanki. Większość z nich rozpoczęła inwestowanie w korzystnym momencie, gdy akcje były wyjątkowo tanie, po „wirusowej” przecenie. Po drugie, mieszanka niskich stóp procentowych i wysokiej inflacji nie daje szans ochrony realnej wartości oszczędności, w przypadku korzystania z najbardziej dotąd popularnych form oszczędzania, czyli lokat bankowych. Niemniej jednak rozwijająca się spadkowa korekta na rynku akcji będzie dla większości z inwestorów ważnym testem, ale także okazją do nabycia doświadczenia w trudniejszych warunkach.