- Indeksy rosną dzięki wynikom spółek
- Ropa dostaje rykoszetem
- Amerykańskie cła – kto przyjacielem, a kto wrogiem?
Inwestorzy uważnie śledzą sygnały mogące wskazywać koniec hossy. Dzięki bardzo dobrym wynikom spółek indeksy głównych giełd na świecie rosną. Około 80% amerykańskich firm publikujących wyniki pobiło oczekiwania analityków. W Europie wskaźnik ten wynosi ok. 50%. Zyski spółek pchają indeksy w górę, jednak odczyty PMI wskazują na wyhamowanie dynamiki wzrostu w największych gospodarkach.
Na rynku surowców notujemy wyraźną korelację z rynkiem akcji. Spadki na giełdach przyczyniły się do przeceny ropy. Jednym z powodów może być ogromny rynek kontraktów terminowych na ropę, wrażliwy na wszelkie negatywne sygnały. Wartość rynku kontraktów na ropę jest ok. 50 razy większa niż wartość handlu fizycznym towarem. Historyczne modele wskazują, że odwrócona krzywa terminowa na ropie sprzyja wzrostom ceny surowca. Na obecne notowania surowców może mieć też wpływ wycena amerykańskich obligacji i związana z tym wartość dolara. Jeśli rentowności amerykańskich papierów pójdą wyraźnie w górę, surowce może czekać przecena.
Czynnikiem, który może dodatkowo zaburzać ocenę wydarzeń na międzynarodowych rynkach są działania amerykańskiej administracji. Wprowadzenie przez prezydenta Trumpa cła na stal i aluminium importowaną do USA może sprawić, że kraje, które ucierpią na tym najbardziej, zechcą wprowadzić u siebie cła na towary amerykańskie. To ryzyko dla globalnego handlu, które może zmniejszyć przychody niektórych sektorów gospodarki. Decyzje Donalda Trumpa komplikują międzynarodowy układ sił. W dniu, w którym amerykański prezydent podpisywał nowe regulacje, Mario Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego powiedział: „Jeśli wprowadzane są cła na kraje przyjacielskie, to kto jest naszym wrogiem?”
Michał Milewski