Przed zbliżającym się posiedzeniem Fed panuje powszechne przekonanie, że dojdzie do obniżenia stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Większe cięcie byłoby sporą niespodzianką, ale nie można tego wykluczyć. Istotne znaczenie mogą mieć słowa szefa rezerwy federalnej po środowym posiedzeniu. Mimo zgodnej opinii w kwestii najbliższego ruchu, we wtorek doszło do silnej deprecjacji amerykańskie waluty. Kurs euro względem niej przekraczał 1,185 dolara i znalazł się na poziomie najwyższym od czterech lat. Wygląda więc na to, że albo wrześniowa redukcja stóp nie została wcześniej w pełni zdyskontowana, albo że inwestorzy spodziewają się mocniejszego ruchu lub kolejnych szybkich cięć. Tę tezę potwierdza kolejny rekord notowań złota, które we wtorek momentami znalazły się powyżej 3700 dolarów za uncję. Dużo spokojniej było na rynku amerykańskiego długu, gdzie rentowność dziesięcioletnich papierów skarbowych od kilku dni trzyma się nieznacznie powyżej 4 proc., a jednocześnie trwająca od początku roku tendencja spadkowa uległa wyhamowaniu. Przed posiedzeniem spokój panował także na Wall Street, gdzie indeksy pozostawały w okolicach historycznych rekordów.

Na parkietach naszego kontynentu było znacznie gorzej. Spadki były powszechne, a ustrzegła się przed nimi jedynie giełda turecka. Najmocniejsze zniżki miały miejsce w Niemczech i w Polsce. DAX zniżkował we wtorek o 1,8 proc., a WIG20 tracił 1,6 proc. W przypadku tego pierwszego, łagodna spadkowa korekta trwa już od pierwszej połowy lipca, zaś nasz indeks największych spółek idzie w dół od pierwszej połowy sierpnia. Spośród wskaźników warszawskiej giełdy w pobliżu rekordowo wysokiego poziomu trzyma się jedynie sWIG80, co wskazuje na optymizm rodzimych graczy. Osłabienie dolara zwykle pomaga indeksowi naszych największych firm, jednak tym razem tak się nie stało, co może świadczyć o powściągliwości globalnego kapitału względem naszego parkietu. Nie dotyczy to ani złotego, ani polskiego długu. W najbliższej przyszłości wiele zależeć będzie od decyzji Fed i sygnałów płynących po posiedzeniu. Jednak warto zwrócić uwagę, że od kilku tygodniu nasze indeksy są mocniej skorelowane ze wskaźnikiem giełdy niemieckiej.