W marcu na rynkach finansowych często dzieją się ciekawe rzeczy i niejednokrotnie dochodzi do przełomowych wydarzeń. Raz mamy górki, raz dołki. Kto jednak mógł przypuszczać, że na naszym parkiecie dojdzie do tak niefortunnej kumulacji, z jaką mieliśmy do czynienia w minioną środę. Sprzedaż potężnego pakietu akcji Allegro, w niedługim czasie po fantastycznym IPO i rewelacyjnym debiucie, już wystarczająco popsuła nastroje na warszawskim parkiecie. Do tego doszła jednak jeszcze informacja o rekordowej liczbie zakażeń koronawirusem i w konsekwencji ogłoszenie lockdownu w całej Polsce. Akcje LPP i CCC też poleciały mocno w dół, co jest dość oczywiste, mając perspektywę kilkutygodniowego zamknięcia galerii handlowych. Złym nastrojom nie oparły się papiery firm energetycznych i paliwowych. Niepokój rozlał się również na pozostałe segmenty naszego rynku. Można powiedzieć, że w przypadku średnich firm niepokój był nawet większy, bo choć mWIG40 zniżkował nieco mniej niż WIG20, to liczba walorów średnich spółek tracących na wartości była przytłaczająca. Niedawny optymizm inwestorów najwyraźniej się ulatnia. Nie oznacza to jednak raczej trwałej zmiany dobrej passy na giełdach. Wręcz przeciwnie, będąca na horyzoncie spadkowa korekta powinna być bardzo dobrą okazją do uzupełnienia portfela. „Wychłodzenie” wskaźników wyceny powinno rynkowi wyjść na dobre i stworzyć szansę na kontynuację tendencji wzrostowej w co najmniej średnioterminowym horyzoncie.