Druga połowa września przynosi wyraźną pozytywną zmianę sytuacji na warszawskim parkiecie. Choć do odrobienia strat z pierwszych dwóch tygodni jeszcze daleko, to jednak poprawa nastrojów jest na tyle zdecydowana, by z większym optymizmem patrzeć na najbliższą przyszłość. O przyczynach tego stanu rzeczy można dyskutować. Pewnie jest ich co najmniej kilka, a wśród nich trzeba wymienić awans sporej grupy polskich spółek do indeksów FTSE Russell w kategorii rynków rozwiniętych oraz Euro Stoxx 600. Można też powiedzieć, że na razie nie spełniły się obawy związane z negatywnym wpływem tych roszad na giełdową koniunkturę. O ile reakcja WIG20 mogła być do przewidzenia, to wyraźnym zaskoczeniem jest bardzo dobre zachowanie segmentu średnich spółek. WIG20 od 17 września poszedł w górę o nieco ponad 4 proc., ale mWIG40 wzrósł w tym czasie aż o prawie 7 proc.

Warto jednak zwrócić uwagę, że do kategorii małych spółek według FTSE Russel, zakwalifikowano kilkanaście firm, wchodzących w skład wskaźnika naszych średniaków. Patrząc na liderów zwyżek z ostatnich dni, łatwo zidentyfikujemy tych „szczęśliwców”. Papiery Amerstu zyskały prawie jedną czwartą, akcje GPW wzrosły o 13 proc., walory banków Millennium i Handlowego poszły w górę po 12 proc., akcje Asseco o pond 9 proc. A fakt, że jest jeszcze grupa firm, których akcje zyskały na razie znacznie mniej, może oznaczać, że czekają one na swoje przysłowiowe pięć, a może więcej minut.