Publikacja protokołu z poprzedniego posiedzenia komitetu otwartego rynku narobiła sporo zamieszania na rynkach finansowych. Rzadko zdarza się, by wnioski wynikające bezpośrednio z komunikatu, czy konferencji prasowej szefa Fed różniły się znacząco od interpretacji zapisów treści dyskusji. Tym razem tak jednak się stało, prawdopodobnie dlatego, że inwestorzy są bardzo wyczuleni na wszelkiego rodzaju sygnały dotyczące terminu rozpoczęcia normalizacji polityki pieniężnej. Lektura protokołu dostarczyła argumentów zwolennikom poglądu, że Fed może ogłosić rozpoczęcie ograniczania skupu aktywów już we wrześniu. Kolejnych informacji dotyczących tej kwestii można oczekiwać w trakcie zbliżającego się dorocznego sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Inwestorzy postanowili jednak nie czekać i zacząć działać.

Jeśli chodzi o główne światowe giełdy, reakcje trudno jednak uznać za nadmiernie nerwowe. W środę indeksy na Wall Street zniżkowały po około 1 proc., a przecena została powstrzymana już dzień później. W Europie reakcja także była umiarkowana, za wyjątkiem Paryża, gdzie spadki przybrały nieco większą skalę. Wieści sugerujące, że normalizacja amerykańskiej polityki pieniężnej może rozpocząć się już w tym roku, największe wrażenie zrobiła na rynkach wschodzących. Ostatnie dni przyniosły mocniejszy spadek MSCI Emerging Markets, który w czwartek tracił 1,7 proc., spadając do poziomu najniższego od grudnia ubiegłego roku. Trzeba jednak podkreślić, że indeks ten znajduje się w fazie poważniejszej korekty już od kilku miesięcy, a wpływ na to ma znacznie większa liczba czynników, niż tylko obawy związane ze zmianą nastawienia Fed i umocnienie się dolara. Widać też, że inwestorzy podchodzą do rynków wschodzących nieco bardziej selektywnie, dostrzegając problemy i zagrożenia gospodarek azjatyckich oraz restrykcyjne posunięcia chińskich władz względem sporej części firm nowych technologii. Pozostałe regiony nie doświadczają jednak odwrotu kapitału, czego przykładem jest również relatywnie dobre zachowanie naszego indeksu największych spółek.