Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych wydatnie pomogły bykom w kontynuowaniu zainicjowanej kilka dni wcześniej tendencji wzrostowej. Poniedziałkowa zwyżka zasługuje na miano imponującej, jednak warto zwrócić uwagę, że WIG20 już w poprzednim tygodniu zyskał ponad 5,5 proc., najmocniej od listopada ubiegłego roku. Obecnie rodzi się pytanie, jak długo optymizm się utrzyma i jak wysoko może wynieść indeksy. Są ku temu powody fundamentalne, głównie w postaci dużej szansy na szybkie uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy i racjonalizację wydatków publicznych. W skali mikro jest podobnie, głównie chodzi o poprawę efektywności zarządzania spółkami z udziałem skarbu państwa. To właśnie one przodowały w poniedziałkowych wzrostach notowań, a wśród nich dominowały walory banków. Nadzieje związane z utworzeniem nowego rządu są spore, ale nie należy jednak zapominać o możliwych trudnościach i perturbacjach w sprawowaniu rządów, w szczególności w zakresie zmian w prawie. Problemem zapewne będzie utrzymująca się na wysokim Z pewnością poprawie ulegnie ostrzeganie warszawskiego parkietu przez inwestorów zagranicznych, co już było wyraźnie widać w zachowaniu złotego, a także we wzmożonych obrotach na warszawskiej giełdzie. Ważne jest także zwiększenie się aktywności krajowych inwestorów, którzy powinni mocniej przesuwać kapitał starając się uchronić przed inflacją. Wszystko wskazuje na to, że giełda będzie dobrym miejscem realizacji tego celu. Wystarczy zwrócić uwagę, że od początku roku WIG20 rośnie o 16 proc., a w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy poszedł w górę o 47 proc.