Trwa doskonała passa na warszawskiej giełdzie. Od początku roku indeks szerokiego rynku zwyżkuje już o ponad 33 proc. i jest to tendencja trwała. W ciągu ostatnich 52 tygodni WIG wzrósł o 20 proc. Tymczasem rodzimi inwestorzy zdają się tę opcję lokowania kapitału ignorować. Fundusze akcyjne jedynie w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku oraz w styczniu obecnego, zanotowały napływ kapitału. Od lutego trwa konsekwentna, choć niezbyt zrozumiała ucieczka pieniędzy z giełdy. Według danych portalu analizy.pl, od początku roku z funduszy akcyjnych wycofano już ponad 770 mln zł. Polacy najwyraźniej więc nie lubią ryzykownych aktywów, za to zdecydowanie preferują bezpieczne rozwiązania. Potężny strumień pieniędzy płynie bowiem do funduszy papierów dłużnych, które zresztą też dają nieźle zarobić, ale nieporównanie mniej niż akcyjne. Od początku roku do funduszy dłużnych Polacy wpłacili aż ponad 16 mld zł. Preferencje polskich inwestorów dobitnie potwierdzają dane dotyczące struktury aktywów. W funduszach papierów dłużnych ulokowanych zostało 46 proc. pieniędzy kierowanych do TFI, zaś do akcyjnych jedynie 11 proc. Nieco większym zaufaniem cieszą się fundusze mieszane, składające się w różnych proporcjach z akcji i obligacji, a więc także o mniejszym ryzyku. Ich udział w liczącej prawie 382 mld zł sumie aktywów TFI wynosi niemal 12,5 proc. Zazwyczaj długotrwały trend wzrostowy na rynku akcji skłania posiadaczy oszczędności do zakupów, tym razem jednak tak się nie dzieje. Z historii znane jest także inne zjawisko, polegające na tym, że inwestorzy do wzrostowego trendu dołączają zbyt późno, gdy jego dynamika zaczyna słabnąć i bliski jest on zakończenia. Na razie rokowania dla rynku akcji są nadal dobre, ale ryzyko związane z ich kupowaniem staje się coraz większe. Podobnego tempa wzrostu jak w pierwszej połowie roku raczej nie da się utrzymać.