Trwająca od początku kwietnia spadkowa korekta sprowadziła indeks średnich spółek lekko poniżej poziomu z początku roku, niwelując cały dorobek byków z trzech pierwszych miesięcy, który sięgał niemal 10 proc. Wskaźnik znajduje się w okolicach ważnego technicznego wsparcia i istnieje ryzyko dalszego spadku, nawet do dołków z października i listopada 2018 r., od których zaczęła się kilkumiesięczna fala wzrostowa. Nie oznacza to jednak, że inwestorzy powinni skreślić akcje średnich spółek z listy swoich zainteresowań. Jeśli spojrzeć na ten segment uważniej, okaże się, że papiery ponad połowy firm wchodzących w skład mWIG40 przyniosły w tym roku zyski, a walory 18 spółek są na minusie. Umiejętna selekcja dawała i nadal może więc dawać niezłe efekty. Szczególnie interesująco prezentuje się podział na spółki zyskujące na wartości oraz spadkowiczów. W tym pierwszym gronie zdecydowanie dominują przedstawiciele nowych technologii, a więc 11 bit studios, PlayWay, CI Games, Comarch, Livechat, Asseco, Wirtualna Polska. Na plusie są także walory Budimeksu, Echo, GTC i LC Corp. Przemysłowe „rodzynki” to Forte, Amica, Grupa Azoty i Kęty. Przedstawiciele przemysłu mają jednak sporą reprezentację po stronie spadkowiczów, gdzie należy wymienić Stalprodukt, Bogdankę, Eneę, Energę, Wawel, Famur i Boryszew. Listę uzupełniają reprezentanci budownictwa, czyli Trakcja i Polimeks. Podział na nową i starą gospodarkę jest więc dość wyraźny i nie ma wątpliwości, która z nich jest bardziej atrakcyjna.