Komentarze

Powrót

Początek sierpnia zapowiada korektę

07.08.2025
qvalue

Przełom lipca i sierpnia przyniósł na większości giełd podwyższoną nerwowość i większą zmienność notowań, a indeksy traciły na wartości. Jako powód pogorszenia się nastrojów wskazuje się wejście w życie podwyższonych stawek, nałożonych na wiele krajów przez administrację Donalda Trumpa oraz niejednoznaczne dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. W kwestii ceł spodziewano się większych negocjacyjnych sukcesów, które udało się osiągnąć jedynie nielicznym partnerom handlowym USA. Z drugiej strony, nie mamy już do czynienia z nielubianą przez inwestorów niepewności, a firmy mogą przystąpić do kalkulacji swoich biznesplanów. Niepewność pojawiła się za to w obszarze amerykańskiej gospodarki, dla której dane okazały się mocno niejednoznaczne. Czerwiec pokazał, że zagrożenie inflacyjne jednak wciąż istnieje. Bacznie obserwowany przez Fed wskaźnik PCE core wyniósł 2,8 proc., a ponadto odczyt majowy został skorygowany w górę. Co prawda dynamika PKB daje powody do optymizmu, ale tego samego nie można powiedzieć o sytuacji na rynku pracy i wskaźnikach wyprzedzających. W lipcu powstało znacznie mniej miejsc pracy niż się spodziewano, a dane czerwcowe zostały zredukowane wręcz dramatycznie. Pierwotnie szacowano, że w sektorze pozarolniczym powstało 147 tys. etatów, a po rewizji liczba ta zmalała do zaledwie 14 tys. Ponadto wskaźniki ISM sygnalizują kurczenie się amerykańskiej aktywności przemysłowej. Fed będzie mieć więc trudny orzech do zgryzienia, rozważając, czy raczej dusić inflację (a więc pozostawiając stopy procentowe bez zmian), czy ratować rynek pracy i koniunkturę w przemyśle, redukując koszt pieniądza. Badanie wśród inwestorów wskazuje, że aż 94 proc. ankietowanych oczekuje obniżki stóp już na wrześniowym posiedzeniu, a dwie trzecie respondentów liczy na dwie obniżki do końca roku. Jeśli tak zdecydowane oczekiwania okazałyby się niespełnione , reakcja rynków finansowych mogłaby być gwałtowna. Wiele więc wskazuje na to, że należy nadal spodziewać się podwyższonej zmienności i bardzo prawdopodobnej korekty na giełdach. Z drugiej jednak strony korekta nieco „oczyściłaby” rynek i mogłaby dla wielu inwestorów stanowić okazję do zakupów akcji. Wciąż trzeba mieć na względzie fakt, że na warszawskiej giełdzie osiem kolejnych miesięcy to trend wzrostowy i nie jest on niczym nadzwyczajnym. Poprzednie serie liczyły od dziewięciu do trzynastu miesięcy, choć przerywane były niewielkimi korektami, zaś cała fala wzrostowa trwa już niemal trzy lata.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej