Komentarze

Powrót

Ostatni tydzień września – czy na GPW wróci hossa?

23.09.2024
Ostatni tydzień września – czy na GPW wróci hossa?

W ubiegłym tygodniu WIG stracił prawie 543 punkty, czyli tylko 5 punktów mniej niż zyskał w poprzednim. W efekcie od początku miesiąca giełda w Warszawie ponownie traci ponad 3,6% i niewiele brakuje, aby wyrównała ubiegłoroczną wrześniową przecenę na poziomie ok. 4,4%. W ubiegłym roku jednak podążaliśmy śladami giełdy w Nowym Jorku, która we wrześniu’23 straciła prawie 5%. Obecnie, po trzech tygodniach września, S&P 500 zyskuje prawie 1% i konsekwentnie bije kolejne rekordy.

 W tym tygodniu nie tylko Ameryka, ale cały świat, czekał oczywiście na decyzję Rezerwy Federalnej. Obniżka stóp była w zasadzie pewna, a jedyną niewiadomą pozostawała jej wysokość. W grę wchodziły dwie możliwości. Prognozowane przez analityków 25 p.b. wydawało się logicznym posunięciem w obliczu najnowszych, niezłych danych z amerykańskiej gospodarki (te które pojawiły się w ubiegłym tygodniu, spowodowały wręcz, że prognoza wzrostu PKB w III kwartale, publikowana przez FED z Atlanty została podniesiona z 2,6% do 2,9%), przy uwzględnieniu powoli rosnącej, ale pozostającej jednak na niskich historycznie poziomach, stopy bezrobocia. Drugą możliwością było podniesienie stóp o 50 p.b. i tą decyzję ostatecznie podjął FED. Taką podwyżkę, w miarę zbliżania się do 18 września, dyskontowały w coraz większym stopniu rynki finansowe. Było to najprawdopodobniej efektem odpowiednio kształtowanych, kontrolowanych przecieków ze źródeł „zbliżonych” do decydentów, którzy chcieli przygotować rynki na taki – potencjalnie mogący świadczyć o obawach recesyjnych – scenariusz. W efekcie rynki otrzymały chyba najlepszy możliwy mix. Większa z możliwych obniżka stóp – im niższy koszt kapitału, tym co do zasady lepiej dla rynków akcji, a do tego komunikat, że to nie obawy recesyjne, a zwycięska walka z inflacją wpłynęły na tą decyzję. Pozornie nowojorska giełda zareagowała na te informacje prawidłowo. W czwartek  zwyżka o 1,7% i nowe ATH na S&P. Gdy jednak uważniej przyjrzymy się zachowaniu amerykańskiej giełdy, to widać duże wahanie inwestorów. W zasadzie poza czwartkowym porannym (w USA) skokiem indeksów, przez pozostały okres tygodnia handel odbywał się w niezwykle wąskich widełkach cenowych – poza czwartkiem zmienność była poniżej 0,3%. Potencjalnych możliwych wytłumaczeń takiego zachowania inwestorów jest oczywiście wiele: obawy o możliwy scenariusz recesyjny, który skłonił FED  to tak gwałtownego ruchu, dane historyczne, pokazujące, że po tak dużej obniżce najczęściej rynki po kilku miesiącach są znacznie niżej, czy może zbliżające się wybory prezydenckie. Niezależnie od tego które wytłumaczenie przyjmiemy, warto zachować ostrożność przy tak dużym wahaniu rynku w obliczu przełamywania kolejnych barier wzrostowych indeksu (obecne 5.700 na S&P 500 to poziom wyższy od najbardziej optymistycznych oczekiwań analityków z początku roku).

Naszej giełdzie pokonywanie kolejnych szczytów – przynajmniej na razie – chyba nie grozi. U nas wypadałoby się zastanowić, czy przebijemy na WIG (od góry) poziom 80 tys. punktów, czyli dołek lokalny z początku września, czy może GPW pójdzie dalej na południe to 78 tys. punktów, czyli cofniemy się o miesiąc wcześniej. Paradoksalnie, słabość GPW napawa obecnie większym optymizmem niż  siła giełdy za oceanem. Po pierwsze ubiegłotygodniowe spadki w Warszawie to w dużej mierze konsekwencja wyprzedaży piątkowej, która w zasadzie ma zerową wartość prognostyczną w uwagi na wygasanie w tym dniu kolejnej serii kontraktów terminowych, co zawsze powoduje podwyższoną zmienność na naszym, stosunkowo płytkim rynku. Zmienność, która nie ma generalnie nic wspólnego z fundamentami spółek. Dodatkowo mamy przed sobą wysyp wyników spółek po II kwartale (I półroczu’24), a zaskoczenia na tym polu potrafią skierować rynek w nieoczekiwanym kierunku. Szczególnie, że przy jego obecnej słabości (nasze indeksy spadają już od połowy maja), Warszawa wydaje się być coraz lepiej spozycjonowana na dyskontowanie potencjalnych pozytywnych zaskoczeń.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej