Po spadkowej korekcie trwającej od połowy grudnia ubiegłego roku do pierwszej dekady stycznia obecnego roku, nie ma już niemal śladu. W niepamięć odeszły obawy i niepewność zawiązane zarówno z zapowiedziami Donalda Trumpa, jak i modyfikacją polityki pieniężnej rezerwy federalnej. Dowodów na to nie brakuje. S&P 500 oraz Dow Jones właśnie znalazły się na rekordowych poziomach, zwyżkując od początku roku o 3,6-3,8 proc. Z podobną skalą zwyżki na najlepszej drodze do rekordu znajduje się Nasdaq Composite. Historyczne maksimum notuje także wskaźnik giełdy niemieckiej. Mało tego, w obliczu sporej niepewności i negatywnych perspektyw, związanych z zapowiedziami nowego prezydenta USA, o 3,5 proc. w górę idzie indeks giełdy meksykańskiej, a kanadyjski TSX Composite rośnie o 2,5 proc. Rosyjski MOEX zwyżkuje o ponad 3 proc., a RTS rośnie o ponad 6,5 proc. Na tym tle ciągle bardzo pozytywnie wyróżnia się warszawski parkiet. WIG20 od początku roku zwyżkuje o niemal 8 proc., a w ujęciu dolarowym o prawie 9,5 proc. Tylko nieznacznie w tyle pozostaje wskaźnik średnich firm, a nieco niepokoi dużo słabsze zachowanie sWIG80, który rośnie jedynie o niespełna 3 proc. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że sytuacji na giełdach nie szkodzą wysokie rentowności obligacji skarbowych, które co prawda w ostatnich dniach uległy niewielkiej korekcie. Ale sięgająca 4,6 proc. rentowność amerykańskich dziesięciolatek, czy 5,8 proc. dla analogicznych polskich papierów, teoretycznie powinna stanowić alternatywę dla bardziej ryzykownego rynku akcji. Co więcej, nie widać by kapitał odpływał z rynków akcji w kierunku rosnących notowań złota i kryptowalut. W warunkach niepewności i oczekiwanej dużej zmienności sytuacji na rynkach finansowych, trudno zakładać, by opisane powyżej tendencje utrzymywały się przez dłuższy czas i należy się raczej spodziewać większych przetasowań. Przewidywanie przyszłości w takich warunkach jest obarczone dużym ryzykiem, a najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest przemyślana dywersyfikacja portfela.