Zamach na kandydującego ponownie na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa po raz kolejny pokazuje, że czarne łabędzie wciąż krążą nad światem, odbijając swoje piętno na rynkach finansowych. Trump zamach przeżył, przez co jego szanse na elekcję znacząco wzrosły, ale równie dobrze mógł zginąć i zwycięzcą pewnie zostałby Joe Biden. Trwają teraz dywagacje, co będzie się działo przede wszystkim w amerykańskiej gospodarce (podatki, programy stymulacyjne) i w polityce międzynarodowej, prowadzonej przez USA (cła, Chiny, Ukraina, Europa). Jest wiele niewiadomych, konsekwencje wynikające ze składanych przez Trumpa deklaracji także nie są oczywiste, w związku z tym inwestorzy mają trudność z podejmowaniem decyzji. Dylematy widoczne są w rynnowych reakcjach. Z jednej strony skłonność do podejmowania ryzyka zdaje się maleć, o czym mogą świadczyć wahania notowań bitcoina, czy akcji amerykańskiego segmentu spółek technologicznych. Z drugiej jednak strony, uznawany za bezpieczne aktywo dolar wcale nie zyskuje na wartości, ale rosną ceny amerykańskich obligacji skarbowych, w wyniku czego ich rentowność zmierza do poziomu najniższego od końca marca. Notowania złota zbliżają się do historycznego maksimum. Nie wiadomo, jak prawdopodobne decyzje Trumpa przełożą się na procesy inflacyjne. Na razie Fed zdaje się przychylać do wrześniowej obniżki stóp procentowych, ale nie musi ona oznaczać początku dłuższej tendencji luzowania polityki pieniężnej. Warto także zwrócić uwagę na euforię panującą od niedawna w segmencie małych firm z USA. Russell 2000 w przyspieszonym tempie zaczyna nadrabiać dystans do technologicznych gigantów. Choć jeszcze sporo mu do tegorocznych wyników Nasdaq Composite brakuje, to nie można wykluczyć, że małe i średnie firmy będą sobie w dalszej części roku radzić lepiej niż pozostałe segmenty akcyjnego rynku. Wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów w USA napięcie może się zwiększać, a wraz z nim niepewność na rynkach finansowych. Trudno cokolwiek wyrokować, ale warto przypomnieć, że w takich okolicznościach najczęściej bezcenna okazuje się dywersyfikacja portfela. Taka strategii może nie przyniesie ponadprzeciętnych zysków, ale z pewnością pozwoli spokojnie przetrwać niespokojne czasy.