Komentarze

Powrót

Niedźwiedzie na wakacjach, byki robią co chcą

11.08.2020
Niedźwiedzie na wakacjach, byki robią co chcą

Wakacje nie tylko nie osłabiły handlu na rynkach finansowych, ale wręcz nastroje robią się coraz bardziej gorące. Co więcej, optymizm, a nawet oznaki euforii, wyraźnie widoczne są w przypadku większości rynków i instrumentów finansowych. Wszystko wskazuje na to, że niedźwiedzie spokojnie wypoczywają, oczekując bardziej dla nich sprzyjających okoliczności. Niewykluczone, że po powrocie z urlopu dadzą o sobie znać, ale na razie byki korzystają z okazji pełnymi garściami. Choć nie skończyła się jeszcze pierwsza połowa sierpnia, a Dow Jones już zwyżkuje o ponad 5 proc., najmocniej od czasu kwietniowego odreagowania wirusowego tąpnięcia. Z nieco mniejszym impetem w ostatnich dniach idzie w górę S&P500, a Nasdaq Composite nawet poddaje się symbolicznej korekcie, przypominając, że hossa nie może trwać wiecznie. Bardzo dobrze radzą sobie także główne parkiety europejskiej, zwyżkując od początku sierpnia po ponad 5 proc., a przy tym warto podkreślić, że dobra passa trwa w ich przypadku już od pięciu miesięcy. Światowym liderom nie ustępuje także WIG20, rosnąc w tym miesiącu również o 5 proc., próbując wyrwać się górą z trwającego od początku czerwca trendu bocznego. Nieco słabiej, bo po ponad 3 proc. zwyżkują indeksy naszych małych i średnich firm. Tu należy zwrócić uwagę na zwiększające się ryzyko korekty spadkowej w przypadku najbardziej „rozgrzanych” walorów, głównie przedstawicieli szeroko pojętego sektora biotechnologicznego i farmaceutycznego, korzystających z pandemii. Realizacja zysków widoczna jest również w przypadku wielu innych małych spółek, a na NewConnect często przybiera dość dramatyczną skalę. Niemniej jednak ryzykowane inwestycje są wciąż bardzo modne i cieszą się powodzeniem inwestorów, szukających wyższych zysków.

Gracze nie stronią jednak także od instrumentów uznawanych za bezpieczne. Najbardziej spektakularnym przykładem jest tu złoto. Choć jego notowania rekordowy poziom osiągnęły już w lipcu, to sierpień wywindował je zdecydowanie powyżej 2000 dolarów za uncję. Widoczne obecnie spadki są prawdopodobnie jedynie chwilową realizacją zysków i rajd wkrótce będzie kontynuowany. Co do przyszłej sytuacji na rynku długu, perspektywy nie są już tak jednoznaczne, a skala potencjalnego zarobku wydaje się mocno ograniczone. Jednak i to nie przeszkadza rosnąć cenom obligacji skarbowych. W pierwszych dniach sierpnia rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła w okolice 0,5 proc., czyli poziomu najniższego w historii.

Warto podkreślić, że sytuacja, w której mamy do czynienia z hossą na niemal wszystkich instrumentach finansowych nie jest sytuacją naturalną i na dłuższą metę jest nie do utrzymania. Na razie podtrzymuje ją napływ pieniędzy ze strony rządów i banków centralnych na niespotykaną dotąd skalę, ale należy się liczyć z nadejściem czasów, w których konieczne będzie dokonywanie wyboru instrumentów oraz struktury portfeli. I należy pamiętać, że niedźwiedzie kiedyś wrócą z wakacji.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej