Po osiągnięciu pod koniec lokalnych dołków, indeksy warszawskiego parkietu śmielej idą w górę. W przypadku wskaźnika średnich spółek jest to ruch nieco spokojniejszy, za to konsekwentny. WIG20 okazuje się bardziej podatny na wahania nastrojów, ale też skory do dynamicznego odrabiania strat i zaległości względem otoczenia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni dwukrotnie byliśmy świadkami skoków indeksu największych firm o ponad 3 proc. i o prawie 2,5 proc. Choć nie towarzyszyły im zwiększone obroty, to jednak wyraźnie widać, że potencjał do wzrostów jest, zaś nic nie wskazuje na to, by te jednorazowe mocne „szarpnięcia” rynkiem stawały się okazją do późniejszej wyprzedaży akcji. Wręcz przeciwnie, widać że na sesjach spadkowych wolumen obrotów maleje, co może świadczyć o niechęci przed pozbywaniem się akcji po obecnych cenach.
Te obserwacje pozwalają na lekko optymistyczne spojrzenie w najbliższą przyszłość, jednak trzeba pamiętać, że już wkrótce czekają nas bardzo ważne wydarzenia, czyli posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, a później amerykańskiej rezerwy federalnej. Każde z nich może spowodować podwyższenie rynkowej zmienności, a kierunek zmian trudno przewidzieć. Choć luzowanie polityki pieniężnej jest przesądzone, to jednak interpretacja decyzji banków centralnych przez inwestorów nie musi być oczywista. Zbyt śmiałe decyzje, szczególnie w przypadku EBC, mogą spowodować nasilenie obaw dotyczących perspektyw koniunktury gospodarczej, zaś nawet niewielkie rozczarowanie może postawą władz monetarnych może sprowokować przetasowania na rynku walutowym i chwilowe perturbacje na giełdach. Warto więc uważnie obserwować wydarzenia, bowiem druga połowa września może przynieść ważne wskazówki co do rynkowych tendencji na dalszą część roku.