Osiągnięcie porozumienia między USA a Chinami w kwestii ceł sprawiło, że nastroje inwestorów na Wall Street były wręczy euforyczne. S&P500 poszedł w poniedziałek w górę o 3,3 proc., a Nasdaq Composite zyskał aż 4,35 proc. Cła po obu stronach wróciły do „rozsądnego” poziomu, co może wskazywać, że wojna handlowa powoli przechodzi do historii. Ale trzeba też pamiętać, że przyjęte po negocjacjach ustalenia mają obwiązywać przez 90 dni, a więc nie są ostateczne. W tym czasie wiele się jeszcze może wydarzyć, choć należy spodziewać się raczej obniżania napięć. Mimo poniedziałkowej dynamicznej zwyżki, odrabianie przez amerykańskie indeksy wcześniejszych strat spowodowanych wojną celną oraz obawami przed recesją w Stanach Zjednoczonych przebiega jednak dość mozolnie. Do nie tak dawnych przecież rekordowych poziomów jest jeszcze dość daleko. O wiele lepiej wygląda sytuacja na głównych parkietach europejskich, a także na warszawskiej giełdzie. Niemiecki DAX, mimo że w poniedziałek zyskiwał jedynie 0,3 proc. znalazł się jednak na historycznie najwyższym poziomie. Tu źródłem optymizmu wydaje się być konsekwentne łagodzenie polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny. Nie słabnie również sentyment do polskiego rynku akcji. W poniedziałek WIG20 ustanowił rekord obecnej hossy, a pozostałe główne indeksy zaliczyły kolejne historyczne szczyty, choć na warszawskim parkiecie euforii nie było widać.

Na zmianę nastrojów, czy raczej próbę powrotu do stanu sprzed wojny celnej, wskazują wydarzenia w wielu segmentach rynku finansowego. Przede wszystkim sporą korektę spadkową zaliczają notowania złota, co świadczy o słabnącej awersji do ryzyka. Warto też zwrócić uwagę na powrót bitcoina powyżej poziomu 100 tys. dolarów, czyli w okolice historycznych maksimów. Duży wpływ na rynki może mieć zmiana tendencji na rynkach walutowych. Po okresie poważnego osłabienia, do łask wraca dolar, choć na razie trudno ocenić, czy mamy do czynienia jedynie z korektą, czy bardziej trwałym zjawiskiem. Amerykańskiej walucie sprzyja wstrzemięźliwość Fed w łagodzeniu polityki monetarnej, ale także oddalenie się obaw przed recesją. Sytuacja na rynku pracy wciąż pozostaje dobra, a prognozy dla gospodarki znacznie bardziej optymistyczne niż te wcześniejsze, straszące pogorszeniem się sytuacji makroekonomicznej.