Mimo licznych czynników ryzyka i wielu obaw, mijający rok okazał się wyjątkowo pomyślny dla inwestorów. Indeksy głównych światowych giełd osiągnęły bardzo wysokie, dwucyfrowe zwyżki, bijąc jednocześnie historyczne rekordy lub znacznie się do nich zbliżyły. Podobnie było na warszawskim parkiecie, choć początkowo nie zanosiło się na tak dobre wyniki. Tymczasem nasze główne wskaźniki z powodzeniem konkurowały z najlepszymi i znalazły się w ścisłej światowej czołówce. Hossie pomagało umocnienie się złotego, a swego rodzaju „dopalaczem” okazał się wynik wyborów parlamentarnych. Nadzieje na pozytywne zmiany zapowiadane przez nową władzę będą istotnym czynnikiem podtrzymującym tendencję wzrostową na GPW. Podobnie jak perspektywa otrzymania i zagospodarowania znacznych środków z Unii Europejskiej. Dobre są również prognozy dla polskiej gospodarki. To sprawia, że należy liczyć się ze zwiększeniem zainteresowania naszym rynkiem akcji ze strony inwestorów zagranicznych. Także krajowi gracze powinni bardziej przychylnie patrzeć na giełdę, co zresztą już zaczyna być widoczne, obserwując napływy pieniędzy do funduszy inwestycyjnych. Większa niepewność może wiązać się z tym, co będzie się działo w otoczeniu zewnętrznym. Tu należy liczyć się z kontynuacją spowolnienia gospodarczego, szczególnie w strefie euro. Jednak to zjawisko, w połączeniu ze spadającą inflacją będzie skłaniać główne banki centralne do łagodzenia polityki pieniężnej. Obniżki stóp procentowych to środowisko sprzyjające wzrostom na rynkach akcji i wielu innych aktywów. Choć trzeba się liczyć z możliwością wystąpienia korekty, po tak długim i dynamicznym okresie wzrostów indeksów, perspektywy inwestycyjne na nadchodzący rok należy ocenić jako bardzo optymistyczne.