Komentarze

Powrót

Między bessą a okazją

26.09.2023
Między bessą a okazją

Spadkowa korekta na giełdach trwa już od niemal dwóch miesięcy. Jej skala jest jednak bardzo zróżnicowana, w zależności od kraju, czy regionu. Amerykański S&P500 zniżkował w tym czasie o niecałe 6,5 proc., a niemiecki DAX traci nieco ponad 7 proc. Indeks rynków wschodzących, będący z jednej strony pod presją umacniającego się dolara, a z drugiej strony dekoniunktury w chińskiej gospodarki, idzie w dół o ponad 9 proc. Na tym tle główny indeks warszawskiego parkietu prezentuje się zdecydowanie gorzej. WIG20 od pierwszych dni sierpnia stracił 12,5 proc., MSCI Poland zniżkuje o 18 proc., a WG20 przeliczony na dolary aż o prawie 20 proc., stojąc przed umowną  granicą bessy. Zagrożenie dla WIG20 ilustruje też naruszenie bariery 200 sesyjnej średniej. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy dla naszego głównego indeksu największym obciążeniem były notowania instytucji finansowych, spółek górniczych i koncernów energetycznych. WIB Banki zniżkował o 14 proc., WIG Górnictwo o prawie 10 proc., a WIG Energia o ponad 9 proc. W większej lub mniejszej skali w dół szły niemal wszystkie indeksy sektorowe.

W tej sytuacji można znaleźć jednak pewne pozytywy, choćby w postaci poziomu wycen. Najbardziej popularny wśród inwestorów wskaźnik cena do zysku dla największych firm wynosi około 10. To wartość relatywnie niska, szczególnie w porównaniu z wartością przekraczającą 30 w okresie poprzedzającym największe nasilenie pandemii koronawirusa. Historycznie niska wartość osiągnięta w październiku ubiegłego roku sięgała 6,5-7. Można więc mówić o warunkach korzystnych dla inwestorów przyjmujących średni i długi horyzont do uzupełnianiu portfeli akcjami dobrze rokujących firm. Równie atrakcyjnie wygląda wskaźnik ceny do wartości księgowej, sięgający niespełna 1,4, będący na nieco wyższym poziomie niż w okresie minimów z lutego i października ubiegłego roku. Czynniki fundamentalne mają decydujące znaczenie dla inwestorów długoterminowych. A do tego obrazu należy dodać fakt, że wskaźniki polskiej gospodarki sygnalizują dołek cyklicznego pogorszenia koniunktury, a więc okres tradycyjnie sprzyjający najbardziej odważnym graczom.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej