Komentarze

Powrót

Kto Warszawie zafundował korektę?

18.11.2021
Kto Warszawie zafundował korektę?

Trwająca już od ponad miesiąca spadkowa korekta na naszym parkiecie może być powodem lekkiej frustracji z kilku powodów. Po pierwsze, ma ona miejsce w bardzo sprzyjającym bykom otoczeniu. Indeksy na Wall Street pną się w górę, bijąc kolejne historyczna rekordy podobnie jest w przypadku w pozostałych giełd rozwiniętych, w tym tej we Frankfurcie, z zachowaniem której także często skorelowana jest sytuacja na naszym parkiecie. Co więcej, wciąż dominujący względem naszego rynku benchmark, czyli wskaźnik rynków wschodzących, w ostatnich tygodniach idzie w górę, zwyżkując 4 proc. Tymczasem od 12 października WIG20 zniżkuje o ponad 6 proc., indeks szerokiego rynku, w przypadku którego przebieg korekty jest bardziej złożony, traci ponad 4 proc., a mWIG40 spada także o 4 proc., choć tendencję tę rozpoczął ledwie siedem dni temu. Najlepiej w gronie głównych indeksów wygląda sWIG80, zniżkując jedynie o 2,5 proc. Poszukiwanie powodów takiego, a nie innego zachowania rynku zwykle jest ani łatwe, ani zbyt produktywne. Szeroki zakres spadku indeksów na GPW raczej nie wskazuje na ewakuację zagranicznego kapitału, choć obraz WIG20 w ujęciu dolarowym straszy o wiele bardziej, niż w rodzimej walucie, bo tu już mamy testowanie lipcowego dołka, spadek zaczął się jeszcze  na początku września, a jego skala przekracza 11 proc. Szersze spojrzenie jest jednak wyraźnie bardziej optymistyczne. O ile bowiem MSCI Emerging Markets zyskał od początku roku zaledwie kilka dziesiątych procent, to MSCI Poland rośnie wciąż o ponad 9 proc., WIG20 o niemal 16 proc., a WIG20 dolarowy o 5,5 proc.

Wracając do poszukiwania „winnych” spadkowej korekty na naszym rynku, warto spojrzeć na zachowanie spółek i branż. Choć zwraca uwagę liczne grono spadkowiczów, to jednak  ciągu ostatnich czterech tygodni prym wiodą wśród nich spółki surowcowe, ze zniżkującymi o blisko 30 proc. akcjami JSW, ale i spadającymi o ponad 13 proc. walorami KGHM. Korelacja z sytuacją na światowym rynku surowcowym jest oczywista. Sporym ciężarem dla WIG20 jest także sektor energetyczny, gdzie akcje Tauronu zniżkują o ponad 15 proc., a PGE o ponad 10 proc. Walory firm paliwowych zniżkują od 7 proc. w przypadku Lotosu, do 11 proc. dla PKN Orlen. Nieustannie szkodzą silne spadki papierów Allegro i Mercatora. Bardzo wyraźnej zadyszki dostały także akcje przedstawicieli sektora finansowego, który był jednym z motorów tendencji wzrostowej, ale można powiedzieć, że po tak silnej hossie, realizacja zysków nie powinna dziwić i nie musi być trwałą tendencją. Trochę podobnie jest z branżą surowcową, która też do niedawna mocno zyskiwała na światowych trendach, szczególnie w segmencie surowców energetycznych. Wszystko więc wskazuje na to, że warszawski parkiet jest po części „ofiarą” swoich wcześniejszych sukcesów, po części struktury firm wchodzących w skład głównego indeksu, a po części globalnych tendencji. Wciąż jednak można mieć nadzieję na udaną końcówkę roku na GPW.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej