Inwestorzy coraz bardziej obawiają się, że wysoka inflacja zmusi banki centralne do bardziej radykalnych działań, w celu zahamowania tego zjawiska. Obawy te nasiliły się po opublikowanych w miniony piątek informacjach, że inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła w maju 8,6 proc., czyli była wyższa niż się spodziewano, a jednocześnie najwyższa od czterdziestu lat. To zaś stało się źródłem przypuszczeń, że Fed na swym najbliższym, czerwcowym posiedzeniu, podniesie stopy procentowe mocniej, niż zakładano, czyli o 0,75 punktu. Gdyby rzeczywiście tak się stało, byłoby to sygnałem, że rezerwa federalna jest coraz bardziej zdeterminowana w zaostrzaniu swej polityki, choć jeszcze niedawno jej przedstawiciele zapowiadali, że najbardziej prawdopodobne jest kontynuowanie cyklu podwyżek w tempie 0,5 punktu procentowego. Te obawy doprowadziły do silnej wyprzedaży akcji na Wall Street. W poniedziałek główne indeksy traciły tam od niemal 3 proc., jak w przypadku przemysłowego Dow Jones, przez prawie 4 proc. dla S&P500, po 4,7 proc. w przypadku technologicznego Nasdaq Composite. Można powiedzieć, że to już oznaki paniki przed zbliżającym się posiedzeniem Fed, ale trzeba też zauważyć, że silna przecena trwa już od kilku dni. Rozpoczęła się po nieco rozczarowujących danych o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a nasiliła się po danych o inflacji oraz o pogorszeniu się nastrojów amerykańskich konsumentów. W sumie w ciągu czterech ostatnich sesji S&P500 zniżkował o 10 proc. i jest najniżej od ponad roku. Mocna wyprzedaż miała też miejsce na rynku długu, w wyniku czego rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych chwilami zbliżała się w poniedziałek do 3,5 proc., czyli do poziomu najwyższego od jedenastu lat. To z jednej strony efekt oczekiwań związanych z działaniami Fed, a z drugiej obaw dotyczących pogorszenia się sytuacji w gospodarce, z recesją włącznie. Już w pierwszym kwartale amerykańska gospodarka skurczyła się o 1,5 proc., a kontynuacja tego zjawiska w połączeniu z pogorszeniem się sytuacji na rynku pracy, mogłaby powstrzymać dynamikę działań Fed, a tym samym doprowadzić do odwrócenia tendencji na rynku papierów dłużnych.