Komentarze

Powrót

Koniec wakacji, czas na decyzję rynków

02.09.2024
USA Q Value

Kończący wakacje, ubiegły tydzień, był na naszej giełdzie kolejnym, który zakończył się minimalną zmianą. Tym razem WIG zyskał, chociaż tylko 0,84%. W efekcie cały miesiąc GPW zamknęła symbolicznym zyskiem na poziomie 0,62%, co było najmniejszą miesięczną zmianą WIG od maja 2022. Ta statystyka jest tym ciekawsza, jeżeli weźmiemy pod uwagę to co działo się pod koniec lipca i na początku sierpnia, a przypomnę, ze indeks warszawskiej giełdy najpierw, od połowy lipca spadał o ok. 2,5% tygodniowo, żeby później w połowie sierpnia odrobić ponad 6% podczas 4-dniowego tygodnia pracy. Co ciekawe, znacznie spokojniej w ubiegłym miesiącu zachowywali się inwestorzy „lokalni” niż zagraniczni. Świadczą o tym np. tygodniowe zmiany sWIG80 ver. WIG20 w połowie sierpnia. Indeks największych spółek najpierw spadł w ciągu tygodnia o 3,5%, by w kolejnym o ponad 7% wzrosnąć. Mniejsze spółki odpowiednio pięciokrotnie mniej spadły i trzykrotnie słabiej urosły. Tak na marginesie warto zauważyć, że najnowsze dane (za I półrocze 2024) podane przez GPW wskazują na kolejny wzrost znaczenia inwestorów zagranicznych, których udział w obrotach polskiego rynku wzrósł do 67% – 2% więcej niż rok temu i historycznie najwyższego na głównym rynku GPW. W tym kontekście warto się chyba przyzwyczaić do coraz silniejszej zmienności naszego rynku, który dla dużego, zachodniego kapitału jest często marginalny i na pewno stosunkowo mało płynny.

Ostatni tydzień wakacji był zresztą spokojny generalnie na giełdach na całym świecie, o czym najlepiej świadczy fakt, że wszystkie indeksy regionalne MSCI liczone w dolarze (poza Ameryką Łacińską) zmieniły swoje wartości w granicach -0,3% do +0,6%. Poza naturalnym letargiem, charakteryzującym koniec sezonu wakacyjnego na półkuli północnej, można za taki stan rzeczy „obwinić” odreagowanie po emocjonującym początku miesiąca, kiedy rynki przypomniały sobie o możliwej jednak recesji w USA. Drugim powodem był prawdopodobnie po prostu brak istotniejszych wydarzeń zarówno ze świata gospodarki jak i polityki, które mogłyby inwestorów spojrzenie na rynek zmienić. Warto tu przy okazji zauważyć brak reakcji rynków na najbardziej chyba wyczekiwane wyniki, czyli środowo/czwartkowy raport kwartalny Nvidii. Spółka, po podaniu lepszych od oczekiwań przychodów i zysków straciła co prawda ze 200 mld USD kapitalizacji (to tak jakby wyparowała połowa polskiej giełdy…), ale cały rynek zareagował na dane nad wyraz spokojnie. Swoją drogą, reakcja rynku pokazuje jak wysoko swoje faktyczne oczekiwania odnośnie EPS Nvidii uplasowali inwestorzy. Zresztą, spółka, która bije oczekiwania analityków od dobrych kilkunastu kwartałów zdążyła wszystkich do tego przyzwyczaić i warto zauważyć malejący zakres zaskoczenia, który wyniósł obecnie jedynie 5,6%, podczas gdy kwartał temu było to prawie 10%, a 3 kwartały temu prawie 20%.

Co przyniesie rozpoczynający się właśnie wrzesień? Statystycznie to słaby miesiąc na rynkach akcji, ale chociaż inwestorzy te statystyki znają, nie wykazywali w drugiej połowie sierpnia przesadnej nerwowości. Na giełdach silniejszych indeksy znajdują się w okolicach ATH (S&P500) lub powyżej (niemiecki DAX czy Dow Jones Composite). Na słabszych jest to w blisko połowy ostatniej fali spadkowej (giełdy w Paryżu czy w Warszawie). Tam gdzie szczyty są przebite, sytuacja jest teoretycznie prostsza – trend jest wyraźnie wzrostowy, ale co może być impulsem do wzrostu na słabszych indeksach? W tym tygodniu mamy porcję danych ze światowych gospodarek, od europejskich i amerykańskich PMI, po amerykański rynek pracy. Wydaje się jednak, że rynki będą z decyzją co do kierunku ruchu czekały na kolejny tydzień, kiedy okaże się jak mocno FED obniży stopy i da znać jakie będzie tempo w kolejnych miesiącach. W ubiegłym tygodniu widzieliśmy korektę  amerykańskiego PKB za II kwartał z 2,8% do 3%, a Atlanta FED ponownie podniósł swoją prognozę za III do 2,5%. Inflacja PCE za lipiec 2,5%, a PCE Core 2,6% (w obu przypadkach 0,1% poniżej oczekiwań). Jeżeli więc timing Rezerwy Federalnej okaże się skuteczny zarówno w odniesieniu do inflacji (czyli umiejętne sprowadzenie do 2% celu) jak i wzrostu gospodarczego (soft landing, a nie recesja), to rynki powinny odpowiednio to docenić. Oczywiście zawirowań w najbliższych tygodniach i miesiącach nie zabraknie, ale – jak znowu pokazuje statystyka – za rok powinniśmy być wyraźnie wyżej z cenami akcji niż jesteśmy obecnie.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej