Polski rynek w ujęciu dolarowym, wyrażony indeksem MSCI Poland, tracąc 6,7%, był w ubiegłym tygodniu najsłabszy na świecie. Zresztą patrząc z perspektywy lokalnej, było niewiele lepiej. WIG20 stracił 4,77% i był to najsłabszy tydzień w jego wydaniu od września 2023 roku. Warto przy okazji zauważyć, że do osiągniecia tak słabego wyniku wystarczyły naszemu rynkowi cztery sesje. Powodów tak słabego zachowania naszego rynku było przynajmniej kilka.
Pierwszy to naturalne odreagowanie euforii z poprzedniego tygodnia. Tydzień „wyborczy” był zresztą wyjątkowo udany na większości światowych giełd. Powodem była niekoniecznie sama decyzja amerykańskich wyborców, a koniec rosnącej od dawna przedwyborczej niepewności. Nie bez znaczenia był fakt bardzo zdecydowanego zwycięstwa kandydata republikanów, co ucięło spekulacje o ewentualnej konieczności ponownego liczenia głosów i następnych tygodni niepewności. Największe wzrosty notował rynek amerykański, co było dość zrozumiałe, ale druga pozycja naszej giełdy wydaje się, że pokazała optymizm zdecydowanie na wyrost. Tak więc naturalny ubiegłotygodniowy ruch korekcyjny wydaje się być całkiem zrozumiały.
Drugi powód to wyniki i komunikaty odnośnie perspektyw wyników poszczególnych spółek. Tak jak na bardzo dobry tygodniowy rezultat WIG20 w poprzednim tygodniu miał spory wpływ lepszy od oczekiwań wynik Dino za III kwartał, który inwestorzy nagrodzili prawie 20% skokiem kursu spółki, tak z kolei w ubiegłym tygodniu dużym rozczarowaniem okazało się Allegro. Nie sam wynik, a rozczarowujące oczekiwania zarządu odnośnie słabego kolejnego kwartału, przeceniły spółkę o ponad 15%. Jeżeli do tego dodamy ponad 11% tąpnięcie KGHM, który podąża śladem taniejącej miedzi i srebra, to mamy wyjaśnienie dla dużej części ubiegłotygodniowego spadku indeksu największych spółek. Warto w tym miejscu zejść o poziom niżej, do mWIG40, gdzie reakcja na komunikaty spółek była zgoła odwrotna. Tylko dwa najbardziej spektakularne przykłady, to: 12% wzrostu CCC w odpowiedzi na ambitne zapowiedzi przyszłoroczne i plany premiowe przy cenie akcji powyżej 300 złotych (obecnie jedna akcja spółki kosztuje ok. 200 zł) oraz Mobruk i 15% wzrost ceny w odpowiedzi na świetny wynik za III kwartał. Efekt? mWIG40 w ubiegłym tygodniu spadał tylko symbolicznie, o 0,26%, a od początku roku rozjeżdża się z WIG20 o ok. 11% na plus.
Trzeci powód, to tegoroczna, rozczarowująca generalnie zagranicznych inwestorów, słabość naszej gospodarki. Po szokująco kiepskich danych o sprzedaży detalicznej we wrześniu, w ubiegłym tygodniu mieliśmy potwierdzenie słabnącej gospodarki w III kwartale, w postaci wstępnego odczytu PKB za III kwartał, który wyniósł jedynie 2,7% r/r (konsensus analityków był na poziomie 2,9%). Słaby eksport, rachityczne inwestycje i do tego niechętny do wydawania pieniędzy konsument (pomimo wciąż wysokiego realnego wzrostu wynagrodzeń). Rekordowy deficyt, zwiększony ostatnio na ten rok ze 186 do 240 mld zł (nigdy wcześniej deficyt nie przekroczył 100 mld zł), a do tego wysokie stopy procentowe, utrzymywane na tych samych poziomach od ponad roku, pomimo masowych obniżek prawie na całym świecie. Ostatni raport NBP pokazujący wyższą niż w poprzednim opracowaniu inflację i niższy wzrost gospodarczy w 2025 roku. Taki obraz widzi inwestor zagraniczny, który jeszcze rok temu, po wygranych przez Koalicję wyborach, miał nadzieję na skokową poprawę zarządzania i wyników spółek pozostających w rękach Skarbu Państwa i generalnie całej gospodarki. Obecnie długoterminowy kapitał nie tylko nie inwestuje, ale jeszcze krótkoterminowo gra na spadki.
Światełkiem w tunelu była w ubiegłym tygodniu sesja czwartkowa, która po słabym otwarciu zaliczyła bardzo dobrą końcówkę i ostatecznie zakończyła się wzrostami. To po pierwsze od dłuższego czasu pierwsza taka sesja, gdyż poprzednie kilka tygodni inwestorzy jak już zaczęli, to sprzedawali akcje cały dzień. Po drugie obroty, które wyniosły ponad 2,5 mld zł były największe od kilku tygodni. Piątek nastroje oczywiście zepsuł, ale ten tydzień powinien pokazać, czy sezonowy wzorzec, który zdecydowanie preferuje końcówkę roku powtórzy się na naszej giełdzie i teraz, czy na zyski przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku.