Komentarze

Powrót

Koniec korekty za oceanem?

29.04.2024
Koniec korekty za oceanem?

W ubiegłym tygodniu mogliśmy przekonać się po raz kolejny, że giełdy Stanach Zjednoczonych cechują się ostatnio zdecydowanie większą zmiennością niż GPW w Warszawie. Po najsłabszym tygodniu od ponad roku, S&P500 zanotował najsilniejszy tygodniowy wzrost (+2,67%) od początku listopada ubiegłego roku. Jeszcze silniejszy wzrost odnotował NASDAQ (+4,23%), jednak ponad 5,5% straty z poprzedniego tygodnia w całości nie zniwelował. Po silnych, kilkumiesięcznych wzrostach, nerwowość inwestorów jest w pełni zrozumiała, a każda gorsza informacja z gospodarki traktowana jako potencjalne źródło głębszej korekty. Ubiegły tydzień był zresztą pierwszym w tym miesiącu, w którym indeksy za oceanem rosły i jak do tej pory kwiecień, z prawie 3% spadkiem S&P500 jest najsłabszym miesiącem tego roku na amerykańskiej giełdzie. Można więc powiedzieć, że „dobry tydzień wiosny nie czyni”, może być jednak „pierwszą jaskółką” zwiastującą zakończenie kwietniowej korekty. Szczególnie, że zarówno dane o inflacji jak i wstępne szacunki PKB za I kwartał 2024 giełdzie nie sprzyjały. Decydującym dniem był ubiegłotygodniowy czwartek, kiedy przed sesją pokazały się informacje o wyższym od oczekiwań deflatorze PKB i  inflacji PCE Core w I kwartale tego roku. Szczególnie mocno zaskoczył PCE Core, który wyniósł 3,7%, przy oczekiwanych 3,4%.  Do tego doszły dane o znacznie słabszym od prognoz PKB w I kwartale (1,6% ver. oczekiwane 2,5%). To zdecydowało o silnych spadkach za oceanem na początku czwartkowej sesji. W ciągu dnia indeksy jednak mocno szły w górę, tak że cała sesja zakończyła się stosunkowo łagodną korektą.  Powodem do poprawy nastrojów okazała się dekompozycja PKB, która pokazała siłę konsumenta i wysokie inwestycje prywatne, przy spadku zapasów i słabym eksporcie, co potwierdziło tezę o silnej wciąż gospodarce (w prawie 70% o wzroście PKB w USA decyduje konsumpcja prywatna). Po sesji humory inwestorów poprawiły znakomite wyniki Alphabetu i Microsoftu. Jesteśmy już zresztą mniej więcej w połowie sezonu wyników i na razie generalnie przedsiębiorstwa nie rozczarowują inwestorów. Jak podaje FactSet, 77% spółek podało za I kwartał EPS powyżej prognoz, przy 74% średnio na przestrzeni ostatnich 10-lat. Również średnie 8,4% pobicie oczekiwań jest powyżej 6,7% notowanego w ostatniej 10-latce. Wyniki firm potwierdzają więc tezę, że pomimo wysokich stóp, konsument ma się dobrze i chętnie wydaje ciężko zarobione dolary. Co prawda rosnące zadłużenie na kartach kredytowych wskazuje, że jest to konsumpcja coraz bardziej za pożyczone pieniądze jednak przy historycznie niskim poziomie bezrobocia widać, ze mało kto boi się utraty pracy i szuka oszczędności. Bardzo prawdopodobne, że o zakończeniu korekty na amerykańskim rynku zadecyduje ten tydzień. Warto śledzić pewnie kolejne wyniki finansowe spółek, w tym wtorkowe Amazona i czwartkowe Appla. W środę z kolei na nastoje może wpłynąć komunikat konferencja prasowa FED, bo brak decyzji o zmianie stóp jest raczej bezdyskusyjny.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej