Komentarze

Powrót

Imponujący tydzień na GPW za nami – czy rynki znów pokażą siłę?

19.08.2024
Imponujący tydzień na GPW za nami – czy rynki znów pokażą siłę?

W ubiegłym tygodniu WIG wzrósł o 6,4% i był to najsilniejszy tygodniowy wzrost indeksu od listopada 2020 roku. Co złożyło się na tak silne ubiegłotygodniowe wzrosty na naszej giełdzie? Po pierwsze, w zasadzie wszystkie dane, które otrzymaliśmy zarówno z polskiej jak i amerykańskiej gospodarki, giełdom sprzyjały. Zaczynając jednak od początku – po czterech tygodniach silnych spadków, niezależnie od potencjalnych impulsów zewnętrznych, mocno wyprzedany rynek dojrzał przynajmniej do przerwy w korekcie spadkowej. Najważniejszym fundamentalnym impulsem dla naszej giełdy były dobre dane z gospodarki amerykańskiej. Najpierw inwestorów ucieszyła informacja o spadającej mocniej od oczekiwań inflacji CPI (2,9% ver. 3% prognoz). Daje to oczywiście większy komfort Rezerwie Federalnej przy planowaniu  oczekiwanych od września obniżek stop procentowych. Jeszcze bardziej ucieszył rynki czwartkowy, lepszy od oczekiwań odczyt sprzedaży detalicznej. Silny konsument to oczywiście zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo recesji w największej gospodarce świata. Na naszym lokalnym podwórku najważniejszy był wstępny odczyt PKB za II kwartał. I tutaj też doczekaliśmy się zaskakująco dobrych danych. Przy oczekiwaniach analityków na poziomie 2,8% (obniżanych nie tak dawno po słabych odczytach produkcji przemysłowej i stosunkowo wolno rosnącej sprzedaży detalicznej), okazało się, ze wzrost wyniósł 3,2%. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze informacji o jego dekompozycji (czy silny wzrost zawdzięczamy konsumentowi – lepiej, czy wzrostowi zapasów – gorzej), ale na te informacje musimy poczekać do 29 sierpnia. Nieco gorzej za to wypadła inflacja bazowa w lipcu (3,8% ver. 3,7% prognozowanej), ale na rynek akcji nie miało to wpływu. Wyraźnie natomiast zaszkodziło notowaniom obligacji. Mocno rosły rentowności polskich 10-latek, które pod koniec ubiegłego tygodnia, przekraczając 5,3%, wyraźnie oddaliły się od dołków z początku miesiąca. Co ciekawe, amerykańskie 10-latki, pomimo spadku prawdopodobieństwa mocniejszej wrześniowej obniżki stóp (jeszcze tydzień temu rynek wyceniał 50 p.b. obniżki, obecnie konsensus jest na 25 p.b.), nieznacznie obniżyły rentowności i obecnie notowane są poniżej 3,9%.

Czego można oczekiwać w tym tygodniu? Z jednej strony widzieliśmy imponujący pokaz siły naszego rynku. MSCI Poland był w ubiegłym tygodniu drugim po japońskim najsilniejszym indeksem na świecie w walucie lokalnej, a pierwszym w USD (ponad 9% wzrost). Wydaje się więc, że okres relatywnej słabości naszego rynku mamy chwilowo za sobą – siła rynku akcji, potwierdzona siłą złotówki jest tego wyraźnym sygnałem. Z drugiej strony, ponad połowa spadków, które notowaliśmy od połowy lipca została zniesiona i jeżeli podaż ma ponownie atakować, to – jeżeli jeszcze środowe i czwartkowe dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, czy produkcji budowlanej będą gorsze prognoz – lepsza okazja może się szybko nie pojawić. Patrząc z kolei na rynek amerykański, to zdyskontował on w ubiegłym tygodniu lepsze dane gospodarcze, a widmo nieuchronnej recesji wynikające teoretycznie z Reguły Sahm zostało chwilowo odsunięte w czasie. Warto jednak zauważyć, że ubiegły tydzień to również dane gospodarcze, które może nie były tak pilnie przez rynki obserwowane, a okazały się słabsze od oczekiwań. Czwartkowe dane o handlu detalicznym, produkcji i rozpoczętych inwestycjach mieszkaniowych  były na tyle rozczarowujące, że FED z Atlanty obniżył prognozę wzrostu amerykańskiego PKB w III kwartale do 2% z 2,9%, które szacował jeszcze tydzień wcześniej. S&P 500 z kolei obronił wsparcie na 5.200 punktów i ponownie zbliża się do 5.600 pkt, a ATH jest w zasięgu indeksu. Jednak zbliża się wrzesień – miesiąc statystycznie dla rynków najsłabszy w roku, a Amerykę powoli ogarnia przedwyborcza gorączka, która do początku listopada powinna systematycznie rosnąć. Jednak jedno jest pewne, od lipca na wszystkich rynkach wyraźnie wzrosła zmienność, a z nią potencjalne ryzyko inwestycji. Dobra wiadomość jest taka, że po dłuższym okresie podobnych ruchów cen, znów można skutecznie dywersyfikować portfel za pomocą odpowiednio dobranych proporcji akcji i obligacji, a co za tym idzie skutecznie zabezpieczyć wartość majątku nawet w trudniejszych momentach rynkowych.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej