Pierwsze tygodnie nowego roku przebiegają na warszawskim parkiecie pod znakiem dobrze znanych od kilkunastu miesięcy tendencji. Pod względem siły wciąż przoduje indeks małych firm, zwyżkujący już o niemal 6 proc. Dorze sobie radzi także segment średniaków, rosnący o 3,5 proc., a za nim plasuje się idący w górę o około 1 proc. wskaźnik szerokiego rynku. Słabość nadal widoczna jest w grupie blue chips. Nie widać także przełomu w przypadku wskaźników sektorowych. Te które charakteryzowały się spadkową tendencją w ubiegłym roku, utrzymują się w niej nadal, a te które radziły sobie dobrze, kontynuują dobrą passę. W dół ciągną WIG Chemia, WIG Odzież, WIG Energia, WIG Paliwa i WIG Banki. W zwyżkach przodują WIG Media, WIG Games, WIG Motoryzacja, WIG Leki i WIG Budownictwo. Oczywiście w każdym z sektorów można znaleźć wyjątki, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Generalnie widać jednak, że ocena perspektyw segmentów rynku i branż w oczach inwestorów nie ulega zmianie.
Warto jednak zwrócić uwagę, że zmienia się makroekonomiczne otoczenie giełdy. Coraz bardziej widoczne staje się spowolnienie gospodarcze, którego skala może stanowić negatywne zaskoczenie. Sygnalizują to między innymi słabe dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Z drugiej strony wyraźnie przyspiesza inflacja, co tworzy niekorzystną mieszankę. Wzrost inflacji będzie hamulcem dla konsumpcji, która do tej pory była głównym czynnikiem napędzającym wzrost PKB. Dynamiczny wzrost wskaźnika cen powinien skłaniać inwestorów do poszukiwania bardziej ryzykownych i zyskownych aktywów, zaś słabnąca koniunktura wskazywała by na zainteresowanie obligacjami. Wydaje się jednak, że te ostatnie nie mają już zbyt dużego potencjału do generowania satysfakcjonujących stóp zwrotu i powinny znajdować się w portfelu jako bufor bezpieczeństwa. Dobre zachowanie wskaźników małych i średnich spółek, mimo słabnącej koniunktury, wskazuje że to właśnie w tych segmentach należy szukać inwestycyjnych okazji.