Obserwacja wydarzeń na giełdach w ostatnich dniach wyraźnie wskazuje, że na inwestorach zdecydowanie negatywne informacje dotyczące pandemii koronawirusa nie robią wrażenia. Co prawda nastroje mogły poprawiać doniesienia o postępach prac nad szczepionką, ale jednocześnie liczba zachorowań nie tylko w Stanach Zjednoczonych była rekordowo wysoka. Choć do masowego zastosowania szczepień i ich efektów droga jeszcze bardzo daleka, inwestorzy już „kupują” przyszłość bez epidemii. S&P500 w minionym tygodniu otarł się o poziom najwyższy od lokalnego szczytu z początku czerwca. Co prawda impet fali wzrostowej słabnie, ale byki nie dają za wygraną i nie jest wykluczone, że w kolejnych dniach, nawet po spadkowej korekcie, ponownie zaatakują. Wiele zależeć będzie od kolejnych danych makroekonomicznych oraz wyników spółek. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, tych pierwszych będzie niewiele i pojawią się dopiero pod koniec tygodnia, natomiast wynikami pochwalą się tak znane i istotne dla indeksów i nastrojów na Wall Street spółki, jak Twitter, Tesla, Microsoft, Intel i IBM.
Dla rozwoju sytuacji na parkietach naszego kontynentu istotne znaczenie mogą mieć wyniki burzliwego weekendowego szczytu Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że nadal kwestie zarówno wysokości, jak również struktury i zasad wykorzystywania mającego liczyć 750 mld euro funduszu odbudowy po pandemii oraz przekraczającego bilion euro budżetu Unii na lata 2021-2027, są dalekie od rozstrzygnięcia. A szczególnie pilnego uruchomienia wymaga wspomniany fundusz odbudowy, bo przecież europejska gospodarka wsparcia potrzebuje jak najszybciej, a nie za kilka miesięcy.