Komentarze

Powrót

Giełdy ciepło przyjęły Bidena

09.11.2020
Giełdy ciepło przyjęły Bidena

Choć na oficjalne wyniki wyborów amerykańskiego prezydenta przyjdzie jeszcze trochę poczekać, to wszystko wskazuje na to, że zostanie nim Joe Biden. Liczba uzyskanych rzez niego głosów daje sporą przewagę i czyni raczej bezproduktywnymi zapowiadane przez Donalda Trumpa kwestionowanie wyników. Ewentualne sądowe batalie mogą trochę napsuć krwi, ale werdyktu zmienić nie powinny. Co więcej, wiele też wskazuje na to, że ukształtuje się korzystny układ sił politycznych, w którym Republikanie będą mieć niewielką przewagę w Senacie, a więc Joe Bidenowi nie będzie tak łatwo przeforsować niektórych swoich pomysłów, takich jak choćby podwyżkę podatków. Z punktu widzenia rynków finansowych to bardzo dobra wiadomość, choć niesie także pewne ryzyko kontynuacji przepychanek, między innymi w kwestii wielkości i kształtu kolejnego pakietu stymulacji gospodarczej.

Obserwując sytuację na giełdach, można uznać, że inwestorzy wynik wyborów przyjęli z optymizmem. W poniedziałkowe południe kontrakty na S&P500 zwyżkują o 15 proc., zbliżając się do historycznego rekordu. Po około 2 proc. w górę idą indeksy we Frankfurcie i Londynie. Maleje bowiem zagrożenie kolejnymi odsłonami wojny handlowej, oręża ulubionego przez Donalda Trumpa. To samo można powiedzieć o Chinach, gdzie Shanghai Composite zwyżkował o ponad 2 proc., a podobnej skali zwyżki notowanie były na sporej części pozostałych parkietów azjatyckich, w tym także japońskim. Wszystko wskazuje na to, że amerykańska waluta będzie kontynuowała tendencję do osłabienia, co będzie tworzyło bardzo korzystne warunki dla rynków wschodzących, w tym giełdy warszawskiej. Dyskontowanie pozytywnego scenariusza widoczne jest tu od kilku dni. MSCI Emerging Markets w pierwszym tygodniu listopada zwyżkował o ponad 7 proc. i niewiele brakuje mu do osiągnięcia rekordu wszechczasów. Także WIG20 ma za sobą jeden z najlepszych tygodni od długiego czasu. Nieczęsto naszemu indeksowi zdarza się rosnąć aż o ponad 12 proc. Poprzednio tak silną zwyżkę widzieliśmy niemal równo dwanaście lat temu. Być może to doby znak i powód do bardziej trwałej fali optymizmu.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej