Zdecydowana przewaga Donalda Trumpa daje pewność objęcia przez niego urzędu prezydenta USA. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że Republikanie uzyskają przewagę zarówno w Senacie, jak i w Izbie Reprezentantów. To zaś daje przyszłemu prezydentowi niemal wolną rękę w realizacji swej polityki i forsowaniu decyzji. Możemy więc być świadkami wielu zmian dotyczących nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale i mających konsekwencje w skali globalnej. Większości z nich można się domyślać, ale co do sporej części kwestii będziemy pozostawać w sferze niepewności. Turbulencji na runkach finansowych raczej więc nie zabraknie, co sprawia, że warto się na takie warunki dobrze przygotować. Na razie rynku na wygraną Trumpa zareagowały euforycznie. Uwagą zwracają zwłaszcza rynek kryptowalut, rajd dolara i silne zwyżki na Wall Street. Wbrew obawom, na razie nie widać negatywnych reakcji na pozostałych parkietach, w tym na rynkach wschodzących. W każdym razie na warszawski parkiet powróciły bardzo dobre nastroje. W środę kurs bitcoina skoczył o prawie 9 proc., ustanawiając nowy historyczny rekord. Donald Trump patrzył już wcześniej przychylnie na rynek kryptowalut, a teraz zapowiedział zmianę na stanowisku szefa SEC, który był wobec nich krytyczny, a także zadeklarował zahamowanie prac nad stworzeniem nowej oficjalnej kryptowaluty przez rząd USA. Mocno na wartości zyskała też w środę amerykańska waluta, względem euro umocniła się aż o 1,8 proc. Tak potężny skok jest na tym rynku ewenementem, ale trudno oczekiwać, że tak wielka siła dolara utrzyma się dłuższym horyzoncie, biorąc pod uwagę rozpoczęty cykl obniżek stóp procentowych, a przede wszystkim niemal pewny wzrost deficytu budżetowego i zadłużenia USA. Można też mieć obawy, czy indeksy na Wall Street nie wejdą wkrótce w fazę choćby niewielkiej spadkowej korekty. W środę S&P500 zwyżkował o 2,5 proc., rósł o prawie 3 proc., a Dow Jones aż o 3,6 proc. Zwycięstwo Trumpa cieszy więc inwestorów, ale tak silne zwyżki notowań i nowe rekordy mogą skłonić część graczy do realizacji zysków. Na wyniki wyborów w USA warto patrzeć w perspektywie długoterminowej, a nie tylko bieżących dość spektakularnych zmian na rynkach. Trzeba spodziewać się bowiem wielu zmian, związanych ze zmianą władzy w Stanach Zjednoczonych, a ich konsekwencje będą dotyczyć wielu obszarów i obejmą swym zasięgiem niemal cały świat, a pierwszym z brzegu przykładem jest choćby zapowiedź wprowadzenia ceł na towary importowane przez USA, co dotknie nie tylko Chiny, ale też i Europę.