Na giełdach naszego regionu nastroje uległy wyraźnemu pogorszeniu, a warszawski parkiet, jako charakteryzując się największą płynnością handlu, ucierpiał w ostatnich dniach najmocniej. Początkowo na rynkach wschodzących dominowały obawy związane z wyborem Donalda Trumpa i jego pomysłami na gospodarkę i relacje z otoczeniem, w tym polityka imigracyjna i podwyższenie stawek celnych oraz z rosnącą siłą amerykańskiej waluty. Teraz doszedł jeszcze strach wynikający z eskalacji wojny Rosji z Ukrainą. Zgoda na użycie przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu poskutkowała błyskawiczną zmianą nuklearnej doktryny Rosji na bardziej agresywną. To zaś musiało wpłynąć negatywnie na sytuację na rynkach finansowych. Dolar, stanowiący bezpieczną przystań w niespokojnych czasach dostał kolejny impuls do umocnienia się. Już teraz spekuluje się, że możliwy jest ruch w kierunku parytetu dolara i euro, tym bardziej że prawdopodobna jest zmiana ścieżki w polityce Fed. Rezerwa federalna zaczyna obawiać się bardzo prawdopodobnych proinflacyjnych skutków działań Donalda Trumpa. Możliwe więc, że po grudniowej obniżce stóp procentowych w USA, nastąpi przerwa w luzowaniu monetarnym.
Po wtorkowej informacji o zmianie rosyjskiej doktryny dolar umocnił się, a notowania naszej waluty oraz indeksów giełdowych zaliczyły mocny ruch w dół. Kurs dolara ponownie przekroczył poziom 4,09 zł, a momentami w ciągu dnia za zielonego trzeba było płacić blisko 4,12 zł. Indeks naszych największych spółek wtorkową sesję zakończył spadkiem o 2,8 proc., a w jej trakcie zniżkował nawet o ponad 4,5 proc. Mocniej w dół szedł tylko wskaźnik giełdy moskiewskiej. Tym samym WIG20 licząc od początku roku traci już ponad 9 proc. Nie przesądza to jednak możliwości poprawy nastrojów na naszym parkiecie w najbliższych tygodniach. Warto przy tym zwrócić uwagę na spore zróżnicowanie sytuacji poszczególnych spółek. Wśród tych wchodzących w skład WIG20 siedem notuje spore, przekraczające 15 proc. straty, ale pięć notuje niewielkie straty, a pięć jest na wyraźnym plusie. Podobnie jest w segmencie średnich firm, gdzie obok taniejących o ponad 20 proc. walorów bez trudu można wskazać niemal tak samo liczną grupę akcji dających inwestorom w tej chwili zyski przekraczające 20 proc., nie mówiąc już o perełkach, których notowania znajdują się na poziomie od prawie 100 do ponad 200 proc.