Ocena konsekwencji epidemii koronawirusa oraz szacowanie strat, jakie przyniesie, to jeszcze kwestia przyszłości. Niepewny też sam jej przebieg. Już teraz jednak wiadomo, że spowoduje ona bardzo poważne, a w niektórych segmentach długofalowe zmiany, wpływające na strukturę globalnej gospodarki. Jeszcze niedawno dominującym scenariuszem było jedynie spowolnienie globalnego tempa wzrostu. Obecnie jest już niemal pewne, że przyjdzie się nam mierzyć z recesją. Co więcej, zastosowane do walki z niż narzędzia zarówno monetarne, jak i fiskalne, będą w znaczący sposób wpływać na sytuację na rynkach finansowych, prawdopodobnie w perspektywie kilku lat.
W takiej sytuacji oczywiste jest, że dotychczasowe strategie inwestycyjne będą musiały ulec istotnej rewizji, a w ślad za tym, w większości przypadków konieczna stanie się przebudowa portfeli. Obecna sytuacja, charakteryzująca się wysokim stopniem niepewności oraz silnymi, emocjonalnymi wahaniami notowań na rynkach finansowych, nie jest środowiskiem sprzyjającym podejmowaniu decyzji i działań. Być może dobrze się w niej czują najbardziej spekulacyjnie nastawieni gracze, choć i dla nich potężna zmienność może być niebezpieczna. W przypadku większości inwestorów, jak najbardziej uzasadnione wydaje się przemyślenie dotychczasowych strategii, bowiem warunki zarówno rynkowe, jak i makroekonomiczne, ulegną bardzo istotnym, długofalowym zmianom. Trzymanie się starych schematów w takich warunkach byłoby działaniem nieracjonalnym, prowadzącym w większości przypadków do istotnego pogorszenia się wyników. Kompleksowy przegląd strategii i struktury portfeli dotyczyć będzie zarówno zarządzających aktywami, jak i ich klientów.