Inwestorzy, którzy po cichu liczyli na obniżkę stóp procentowych w strefie euro już w lipcu, mogli poczuć się rozczarowani. EBC zapowiedział jedynie, że zrobi to, co do niego należy i poluzuje politykę pieniężną, ale raczej dopiero we wrześniu. Wszystko więc wskazuje na to, że tradycji stanie się zadość i EBC znów będzie krok za amerykańską rezerwą federalną, która za kilka dni stopy obniży. Inna rzecz, że europejskie władze monetarne mają trudne zadanie, bo główna stopa procentowa już wynosi zero, a stopa depozytowa minus 0,4 proc. Można mieć wątpliwości, czy dalsze brnięcie w jeszcze niższe rejony przyczyni się do poprawy sytuacji gospodarczej. Rozczarowanie brakiem obniżki stóp, w połączeniu z wciąż fatalnymi danymi makroekonomicznymi, spowodowało w czwartek, tuż po ogłoszeniu decyzji EBC, przecenę na giełdzie we Frankfurcie, gdzie DAX zniżkował o 1,3 proc. Choć wahania na rynku walutowym i obligacji skarbowych były w ciągu dnia dość duże, to jednak ostatecznie układu sił nie zmieniły. Do czasu posiedzenia Fed, czyli do 31 lipca, większych zmian na rynkach finansowych nie należy się raczej spodziewać. Inwestorzy są niemal pewni, że do obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych tego dnia dojdzie. Ale konia z rzędem temu, kto trafnie przewidzi reakcje rynków na tę decyzję i jej interpretację. Wiele będzie też zależeć od tego, co usłyszymy w trakcie konferencji prasowej Jerome Powella i jak jego słowa zostaną zinterpretowane.
Na warszawskiej giełdzie negatywne wrażenie w czwartek zrobił nie tyle brak obniżki stóp procentowych przez EBC, co kolejne bardzo słabe dane z Niemiec. Wskaźnik nastrojów przedsiębiorców Ifo, uznawany za narzędzie za pomocą którego dość trafnie można prognozować koniunkturę w gospodarce, spadł do poziomu najniższego od prawie sześciu lat. Co prawda polska gospodarka jak do tej pory wykazywała wyjątkową odporność na negatywne sygnały, płynące zza zachodniej granicy, jednak obawy że zapaść koniunktury w Niemczech może w końcu przełożyć się na naszą sytuację, są wciąż żywe i w pewnej mierze uzasadnione. Cała nadzieja w tym, że w osłabienie w Niemczech osiągnęło taki poziom, że w kolejnych miesiącach i kwartałach może być już tylko lepiej.