Po dynamicznym listopadowym rajdzie i niepokojąco słabej ostatniej sesji minionego miesiąca, mogły zrodzić się obawy przed spadkową korektą. Tymczasem grudzień rozpoczął się na giełdach optymistycznie, by nie powiedzieć że obiecująco. Z korektą wciąż należy się liczyć, ale prawdopodobnie będzie ona krótkotrwała i łagodna. Choć końcówka roku zapowiadała się nerwowo, to nieoczekiwanie pozytywne impulsy zdecydowanie przeważają nad zagrożeniami. Z gospodarek płyną nienajgorsze sygnały, prace nad szczepionkami postępują i jest szansa, że przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, szczepienia mogą zacząć się jeszcze w tym roku. Choć rezultaty będzie widać później, to informacja o pierwszych zaszczepionych z pewnością zostanie dobrze przyjęta przez rynki finansowe. Donald Trump nie robi już większego zamieszania, a na to wszystko nakładają się sprzyjające bykom efekty sezonowe. Co prawda inwestorzy zastanawiają się, czy Święty Mikołaj już był, czy dopiero będzie, a jeśli będzie, to czy „na bogato” czy trochę skromniej, ale powodów do narzekań raczej nie należy się spodziewać. Do tego wszystkiego cieszy osłabienie się amerykańskiej waluty, które przybiera na sile i może zwiastować, że będzie to tendencja trwała. Indeks dolara znalazł się na poziomie najniższym od kwietnia 2018 r. Najmocniej sprzyja to rynkom wschodzącym, w tym także naszej giełdzie. W takich warunkach można liczyć na zwiększone zainteresowanie polskim spółkami ze strony kapitału zagranicznego. W takim przypadku w pierwszej kolejności odczuje to indeks największych firm. Przejawy tego zjawiska były już widoczne w listopadzie, a pierwsza grudniowa sesja zdaje się potwierdzać tę tezę. Nie należy się raczej niepokoić sięgającym 1,6 proc. spadkiem wskaźnika średnich spółek. Co prawda z technicznego punktu widzenia nie robi on najlepszego wrażenia, ale jest on raczej efektem niefortunnego zbiegu wydarzeń, a po części realizacji zysków. Mocna, sięgająca niemal 13 proc., wtorkowa przecena akcji Ten Square Games była wynikiem informacji o słabszej sprzedaży części gier, ale nie powinno to zachwiać wiary inwestorów w tę spółkę. Za sięgającym prawie 7 proc. spadkiem notowań papierów Budimeksu najprawdopodobniej stoi klasyczna realizacja zysków. Przemawia za tym fakt, że w pierwszej fazie sesji kurs ustanawiał historyczny rekord.