Komentarze

Powrót

Czy to już koniec hossy na WIG20?

15.01.2024
Czy to już koniec hossy na WIG20?

Rozważając możliwe zachowanie akcji na naszej giełdzie w pierwszych miesiącach tego roku, warto przyjrzeć się jak zachowywały się indeksy na przestrzeni ostatnich miesięcy.  Wszystkie polskie indeksy zanotowały w ubiegłym roku ponad 30% wzrosty, a MSCI Poland (USD) z prawie 50% wzrostem, dał się wyprzedzić tylko indeksom na Węgrzech i Grecji. Również w ujęciu kwartalnym, WIG 20 z ponad 22% wzrostem w IV kwartale 2023 należał do najsilniejszych na świecie. Warto jednak tu zauważyć, że ostatni kwartał poprzedniego roku dla naszego indeksu największych spółek był jeszcze lepszy. WIG 20 urósł w IV kwartale 2022 roku o ponad 30% i – co warto podkreślić – był to najlepszy kwartał dla tego indeksu w tym… tysiącleciu. Wzrost w ostatnim kwartale 2022 jednak jedynie częściowo zredukował straty z wcześniejszych miesięcy i cały 2022 rok indeks największych spółek skończył z ponad 20% stratą, będąc jednocześnie jednym z najsłabszych na świecie. Próbując ekstrapolować ten – nieco przykrótki  – wzór, można zakładać znów słabość naszej giełdy w tym roku. Zarówno bezwzględną, jak i relatywną, w stosunku do innych rynków. Początek roku zdawałby się taki wzorzec potwierdzać.

Warto jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na klika istotnych elementów. Patrząc na giełdę w Warszawie w perspektywie 2-letniej, 3% wzrost indeksu ( grudzień 2023/ grudzień 2021)wielkiego wrażenia nie robi, a po ostatnich spadkach na GPW  jesteśmy już niżej niż 2 lata temu. Wtedy, przy podobnym poziomie indeksu, byliśmy w przededniu agresji Rosji na Ukrainę (wszyscy jeszcze pamiętamy rozważania „wejdą / nie wejdą”, mniejszy czy większy konflikt…), w obliczu rozpędzającej się inflacji, szybkiego wzrostu stóp procentowych i perspektywy spadającego wzrostu gospodarczego. Nie wspominając o zupełnie innym klimacie politycznym i konflikcie poprzedniego obozu rządzącego z UE. Obecnie mamy co prawda wciąż, trwający już prawie od dwóch lat, konflikt za naszą wschodnią granicą, jednak ryzyko rozlania się go (przynajmniej w krótkim okresie czasu) na Polskę i kraje naszego regionu, niepomiernie spadło. Inwestorzy, brzydko mówiąc, „przyzwyczaili się” i wojnę na Ukrainie traktują jako jeszcze jedno zagrożenie na geopolitycznej mapie świata. Spada inflacja i chociaż będzie jeszcze prawdopodobnie podwyższona przez ten i być może kolejny rok, to nie powinno negatywnie oddziaływać na polskie akcje, a jej nieco wyższy od pożądanego poziom jest nawet dla wyników spółek pożądany, gdyż pozwala łatwiej przerzucać wzrost kosztów na konsumenta. RPP zaczęła cykl obniżek stóp we wrześniu ubiegłego roku. Zdania co do jej dalszych kroków są podzielone, ale w obliczu procesów dezinflacyjnych na całym świecie jest mało prawdopodobne aby – nawet w obliczu prawdopodobnego  wzrostu inflacji w drugiej połowie tego roku – powróciły wzrosty stóp. Większość analityków spodziewa się w tym roku jeszcze nieznacznego ich spadku i obniżka o 0,5% jest, jak się wydaje, bardzo prawdopodobna. Mamy jedną z najsilniejszych w ostatnich latach gospodarek w Europie i również w tym roku, ze wzrostem na poziomie ok. 3% powinniśmy być w czołówce.

Podsumowując, spadki indeksów na naszej giełdzie w pierwszej połowie stycznia to raczej naturalna korekta na bardzo wykupionym po grudniu rynku akcji. O tym, że nasi rodzimi inwestorzy dopiero się rozpędzają, świadczą zarówno rosnące nabycia jednostek funduszy akcyjnych, jak też relatywnie dużo lepsze w ostatnich tygodniach zachowanie indeksów mniejszych spółek. Inwestorzy zagraniczni – tak bardzo zachęceni do inwestycji na GPW po październikowych wynikach wyborów – zrobili sobie chwilę przerwy, a o zmianie postrzegania naszego rynku nie świadczy zarówno zachowanie złotówki, jak i spadające rentowności naszych obligacji. Jak długo ta przerwa potrwa i czy nie przełoży się na – trwający kolejnych kilka miesięcy czy kwartałów – zwrot postrzegania naszego rynku akcji zależy w dużej mierze od kolejnych ruchów na politycznej szachownicy. To czego duzi inwestorzy unikają jak ognia jest nieprzewidywalność. Jest to czynnik, który w bardzo dużym stopniu podnosi ryzyko inwestycyjne, a co za tym idzie zwiększa dyskonto danego rynku. Inwestorzy zagraniczni mają do wyboru aktywa na całym świecie, a kredyt zaufania jakim obdarzyli obecną koalicję, może wyczerpać się szybciej niż przypuszczamy.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej