Komentarze

Powrót

Czy czas już na korektę?

26.02.2024
Czy czas już na korektę?

Do końca miesiąca zostały jeszcze co prawda cztery sesje, ale już teraz chyba można pokusić się o stwierdzenie, że może to być jeden z lepszych wyników warszawskiej giełdy w lutym w tym stuleciu. Warto w tym momencie przypomnieć, ze w sobotę minęły dwa lata od początku pełnoskalowej wojny za naszą wschodnią granicą. W lutym 2022, główny indeks giełdy w Warszawie stracił ponad 9%, a inwestorzy wstrzymywali oddech w oczekiwaniu na – wydawało się wtedy pewne – zajęcie Kijowa i całej Ukrainy. Na szczęście do tego nie doszło, a „operacja specjalna”, która miała trwać dwa tygodnie, trwa już ponad dwa lata i na razie nie zanosi się na szybkie zakończenie krwawego konfliktu. Inwestorzy „przyzwyczaili się” do faktu, że kilkaset kilometrów od polskiej granicy toczy się niezwykle brutalna i okrutna wojna,  będąca najpoważniejszym konfliktem w Europie od II Wojny Światowej, a Warszawski Indeks Giełdowy urósł przez ostatnie dwa lata o ponad 30%. Cofając się o jeszcze dwa lata wstecz, do lutego 2020, widzimy chyba najbardziej spektakularne spadki w historii polskiej giełdy, przy czym w samym lutym 2020 WIG stracił ponad 13%. W połowie marca, po stracie kolejnych 20% znalazł się poniżej 40 tys. punktów. Panika na rynkach finansowych była oczywiście pokłosiem początku ogólnoświatowej pandemii COVID-19. Wszyscy musieliśmy później przeżyć zamknięte szkoły, sklepy, a nawet lasy… Lockdowny dotknęły praktycznie wszystkie gałęzie gospodarki, a  przerwane łańcuchy dostaw i drukowane bez opamiętania pieniądze odbiły się czkawką inflacji, z którą banki światowe dzielnie walczą do dziś. Jednak wirus okazał się znacznie mniej śmiercionośny niż się wtedy wielu wydawało, a giełdy ruszyły do góry zaskakująco szybko. Od dna paniki warszawska giełda urosła już ponad 100%.

W obecnym stuleciu mieliśmy też całkiem dobre, lepsze niż w tym roku wzrosty na GPW w lutym. Tak było w roku 2000, kiedy główny indeks warszawskiej giełdy urósł o ponad 11%. Zamknięcie miesiąca – około 21,5 tys punktów. Niestety, był to praktycznie koniec wzrostów, a korekta trwała później prawie 3 lata, przy czym skuteczne przebicie poziomu z końca lutego 2000, nastąpiło dopiero na początku 2004 roku. W lutym 2005 roku z kolei giełda w Warszawie urosła w lutym o prawie 9%. Było to co prawda w samym środku hossy, która zakończyła się dopiero w roku 2007, ale i tak w marcu i kwietniu 2005 roku cały lutowy wzrost został wymazany.

To przypomnienie kilku historycznych lutowych spadków i wzrostów indeksu nie oznacza oczywiście, że im lepiej w lutym tym gorzej w kolejnych miesiącach i odwrotnie. Warto jednak pamiętać, ze po takich silnych wzrostach, kiedy rynek jest mocno wykupiony, istnieje naturalna tendencja do realizacji zysków, szczególnie że koniec zimy/początek wiosny nie należą do najlepszych miesięcy dla inwestorów w skali roku. Podsumowując, warto jednak zwrócić uwagę, ze obecne nastroje i wyceny na GPW zdecydowanie bardziej przypominają rok 2005 niż początek obecnego stulecia. Dlatego – nawet jeżeli czeka nas perspektywa kilku słabszych tygodni, zdecydowanie stawiałbym na korektę przed rozwinięciem kolejnej fali wzrostowej niż na początek bessy. W konsekwencji wydaje się, że ewentualne spadki warto będzie potraktować jako okazję do uzupełnienia portfela o atrakcyjniej wycenione akcje.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej