Komentarze

Powrót

Ciekawe sesje pozornie nudnego tygodnia

18.03.2024
Ciekawe sesje pozornie nudnego tygodnia

Warszawski Indeks Giełdowy stracił w ubiegłym tygodniu na wartości 0,19 punktu. Spadek z 80.199,54 na 80.199,35 oznacza 0,00% zmianę indeksu. Można więc powiedzieć, że na giełdzie w Warszawie było wyjątkowo spokojnie i nudno. Patrząc na poszczególne indeksy widzimy pozorne potwierdzenie tej tezy. Minimalnie spadły WIG20 (-0,03%) i mWIG40 (-0,24%), nieznacznie na wartości zyskał indeks mniejszych spółek sWIG80 (+0,17%). Bliższe przyjrzenie się przebiegowi ubiegłotygodniowych notowań ukazuje jednak zupełnie inny obraz. Warto po pierwsze zauważyć, ze na uwagę zasługują tylko dwa dni: wtorek i piątek.

We  wtorek poznaliśmy amerykańską inflację CPI w lutym. Wzrosty cen – zarówno CPI jak i CPI Core, czyli z wyłączeniem cen, których zmiany nie zależą od polityki FED okazały się minimalnie wyższe od konsensusu. CPI na poziomie 3,2% to też wyżej od inflacji styczniowej (3,1%), a przy okazji warto zauważyć, że jest to poziom z lipca ubiegłego roku. Tak uparcie wyższy od celu inflacyjnego FED (2%) poziom znacząco ogranicza możliwe ruchy amerykańskich władz monetarnych. W zasadzie wykluczona jest obniżka stóp w marcu i coraz mniej prawdopodobna w maju. Co ciekawe, do 50% zbliża się szacowane prawdopodobieństwo obniżki czerwcowej. Jednocześnie, zarówno FED jak i rynki finansowe doskonale zdają sobie sprawę, że im dłużej stopy pozostają podwyższone, tym twardsze może być miękkie lądowanie gospodarki. Rynki jednak, po podaniu tej raczej niekorzystnej informacji o inflacji, zareagowały wbrew intuicji i wtorek zakończył się mocnymi wzrostami. Nasz indeks największych spółek wzrósł o ponad 2,3%, co było najlepszym wynikiem w tym roku.

Drugim ciekawym dniem na warszawskiej giełdzie był piątek. WIG20 spadł podczas ostatniej sesji ubiegłego tygodnia o ponad 2,5% i była to z kolei… najgorsza sesja w wykonaniu dużych spółek w tym roku. Co spowodowało tak gwałtowny ruch indeksu? Raczej nie wstępne dane o krajowej inflacji w lutym, bo – w przeciwieństwie do danych w USA – inflacja CPI okazała się niższa od konsensusu (2,8% ver. 2,9%) i weszła po raz pierwszy od trzech lat w zakres wahań akceptowalnych dla RPP. Warto przypomnieć, że cel RPP (2,5%) jest o 0,5% wyższy niż amerykańskich czy europejskich decydentów finansowych, gdzie jest to 2%. Znacznie poważniejszym powodem znaczących piątkowych ruchów indeksu mógł być fakt, że w tym dniu wygasała marcowa seria kontraktów terminowych. To cecha charakterystyczna trzeciego piątku każdego miesiąca kończącego kwartał, gdy ostatnia godzina handlu decyduje o cenie rozliczenia najstarszej w danym momencie serii kontraktów. Inwestorzy grający na spadki mieli jednak w ostatni piątek ułatwione zadanie. Za spadek indeksu WIG20, praktycznie w całości odpowiada olbrzymia, ponad 35% przecena LPP. Przed sesją spółka miała ponad 7% udział w indeksie. Przemnażając 7% udział przez 35% przecenę dostajemy praktycznie 2,5% stratę, którą widzieliśmy po piątkowej sesji. Udział LPP w indeksie spadł zresztą po sesji poniżej 5%. Niezwykła przecena odzieżowej spółki była skutkiem raportu Hindenburg Research, który wcześniej zajął krótką pozycję na akcjach spółki (Swoją drogą ciekawa jest koincydencja publikacji raportu akurat w dniu Trzech Wiedźm). Historia raportu i odpowiedź LPP była już wielokrotnie cytowana, nie ma więc sensu jej tutaj opisywać, natomiast sprawą, która prawdopodobnie najbardziej interesuje inwestorów jest pytanie, czy piątkowa przecena to okazja do taniego zakupu przecenionych akcji dobrej spółki (LPP plebiscyt na Giełdową Spółkę Roku skończyła na 4 miejscu, a w kategorii Relacje z Inwestorami była liderem), czy może większa część spadków jeszcze przed nami. Inwestorzy zagraniczni dość mocno kierują się wskazaniami raportów Hindenburg Research, o czym świadczy nie tylko przykład LPP, ale mocne spadki innych opisywanych przez Hindenburga spółek. Warto przyjrzeć się notowaniom indyjskiej firmy Adani, przywołanej w jednym z piątkowych komentarzy LPP. Na początku ubiegłego roku, po opublikowaniu przez Hindenburg Research raportu, akcje Adani Enterprises spadły na przestrzeni kilku tygodni o ponad 2/3. Obecnie, po roku czasu, chociaż nie osiągnęły poziomów sprzed publikacji raportu, wzrosły od minimów o około 150%. Dla całego polskiego rynku lepiej byłoby, gdyby LPP wyszło zwycięsko z tej afery, bo utrata zaufania inwestorów zagranicznych do jednej z najlepiej dotychczas ocenianych spółek na giełdzie, mogłaby negatywnie wpłynąć na postrzeganie ryzyka całego rynku.

Michał Szukalski
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej