Choć listopad był pomyślny dla posiadaczy akcji, to ostatnie dni miesiąca stoją pod znakiem narastającej nerwowości. Nastroje psują przede wszystkim wydarzenia w Chinach, czyli rekordowo wysoki wzrost zachorowań na covid, skutkujący powrotem do restrykcyjnej polityki władz w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa. Społeczeństwu takie działania się zdecydowanie nie podobają, stąd też uliczne protesty. Konsekwencje dla światowego rynku finansowego mogą być dwojakie. Z jednej strony w dalszym ciągu należy się liczyć z zakłóceniami w łańcuchach dostaw z chińskich fabryk, ale z drugiej zaś mamy do czynienia z malejącą presją na rynkach surowcowych. Ropa naftowa jest najtańsza od prawie dwunastu miesięcy, tanieje też większość metali przemysłowych, jest więc nadzieja na ograniczenie dynamiki inflacji, a w efekcie spowolnienia tempa zaostrzania polityki pieniężnej przez główne banki centralne świata, a przede wszystkim przez Fed. Przełom listopada i grudnia będzie obfitował w ważne publikacje Już w poniedziałek poznamy wypowiedzi kilku przedstawicieli rezerwy federalnej, a w środę poznamy najnowsze opnie szefa tej instytucji, a także poznamy treść Beżowej Księgi, czyli cyklicznego raportu oceniającego stan i perspektywy amerykańskiej gospodarki oraz możliwych działań władz monetarnych. Ważne też będą dane o inflacji między innymi w Niemczech i w Polsce, gdzie trudno spodziewać się przyjemnych informacji. Optymizmu raczej też trudno będzie doszukać się w danych o dynamice gospodarek, których wysyp zobaczymy w środę. Kluczowe mogą się jednak okazać piątkowe informacje o kondycji amerykańskiego rynku pracy. Jeśli będą gorsze niż się oczekuje, może to oznaczać, że Fed spowolni tempo zacieśniania swej polityki, co rzecz jasna, poprawiłoby nastroje giełdowych byków.