Komentarze

Powrót

Byki się bronią

21.07.2021
Byki się bronią

Wtorkowe tąpnięcie na giełdach, będące częścią trwającej już od kilku dni korekty, szybko spotkało się z kontrą byków. Trudno jeszcze przesądzać zarówno o tym, czy to już koniec spadkowej fali, jak i o tym, czy czeka nas powrót hossy. Na rozstrzygnięcie wypada jeszcze poczekać, gdyż każdy scenariusz jest tu możliwy, także ten, zakładający ruch w bok, w oczekiwaniu na kolejne impulsy. Niemniej jednak nie sposób nie zwrócić uwagi na dość dynamiczne odreagowanie, zaledwie dzień po mocnych zniżkach indeksów na niemal wszystkich światowych parkietach. Świadczyć ono może o tym, że wiara w kontynuację wzrostów jest nadal silna, a przeceny akcji traktowane są jako inwestycyjna okazja. Warto również zauważyć, że skala i czas trwania obecnej korekty, są zbliżone do poprzednich tego typu ruchów. W ostatnich dniach S&P500 zniżkował o niecałe 3 proc., w połowie czerwca o 2 proc., a w połowie maja o 4 proc. Potwierdzeniem tezy o tym, że inwestorzy traktują je jako okazje może być fakt, że w przypadku pierwszych dwóch po dynamicznym odreagowaniu trend wzrostowy był kontynuowany, a indeks bił kolejne historyczne rekordy. Powtórzenie takiego scenariusza jest dość prawdopodobne także i tym razem. Warunki ku temu są sprzyjające. Z jednej strony mamy bowiem nasilenie obaw związanych z ekspansją wersji Delta koronawirusa, które przez długi czas były ignorowane, z drugiej zaś determinację banków centralnych i rządów do wspierania koniunktury gospodarczej. Jeśli dodać do tego wysoką inflację, „wymuszającą” poszukiwanie wyższych stóp zwrotu, to giełda pozostaje jedną z niewielu alternatyw. Nie należy jednak przy tym zapominać o dywersyfikacji portfela, w sposób dostosowany do tolerancji ryzyka i preferencji inwestora. Nawet agresywni gracze nie powinni zapominać o części gotówkowej, możliwej do wykorzystania, gdy nadarzają się okazje, takie jak choćby wspomniane korekty, jak również o komponencie dłużnym. Jak pokazują ostatnie tygodnie, „skazane” na przecenę obligacje, także dają zarobić, a dodatkowo stabilizują wartość portfela. Mimo przybliżającej się perspektywy normalizacji polityki pieniężnej, wzrost cen sprowadził rentowność amerykańskich papierów dziesięcioletnich do poziomu najniższego od lutego. Od połowy maja taką samą ścieżką podążają także polskie obligacje dziesięcioletnie.

Michał Stanek
Sprawdź naszą ofertę
Jeśli chcesz odkładać zarabiać lepiej niż na lokacie
Dowiedz się więcej