Polityka pieniężna głównych banków centralnych od dłuższego już czasu koncentruje na sobie uwagę inwestorów, którzy poszukują w niej wskazówek i impulsów do działania. W najbliższych dniach pole do obserwacji znów się rozszerzy, za sprawą publikacji treści dyskusji, jaka toczyła się w trakcie lipcowych posiedzeń Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiej rezerwy federalnej. Choć wydaje się, że EBC dość jasno określił kierunek swoich działań, to jednak wciąż nie do końca można określić zarówno determinację do ich podjęcia, jak i przewidzieć jakie narzędzia zostaną użyte do podtrzymania słabnącej koniunktury w strefie euro. Lektura głosów w dyskusji może więc być dość ciekawa. Jeszcze bardziej interesująca może być analiza rozkładu głosów w ramach Fed, bowiem Jerome Powell swoimi niedawnymi wypowiedziami narobił sporo zamieszania. Chodzi o stwierdzenie, mówiące że lipcowej obniżki stóp procentowych nie należy traktować jako pierwszego kroku w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, stojące w wyraźnej sprzeczności z oczekiwaniami inwestorów, liczących na kolejne redukcje kosztu pieniądza. W przypadku Fed ważna będzie jednak nie tylko publikacja protokołu z lipcowego posiedzenia, ale przede wszystkim to, co powie Jerome Powell w trakcie rozpoczynającego się w najbliższy czwartek sympozjum w Jackson Hole, czyli corocznego zjazdu bankierów centralnych i finansistów z całego świata. Szef rezerwy federalnej z pewnością będzie musiał odnieść się do wspomnianej wypowiedzi i rozszerzyć nieco wiedzę o zamiarach kierowanego przez siebie gremium. Co powie, trudno przewidzieć, ale można mieć pewność, że na rynkach będzie się działo ciekawie.